Tonąca wyspa

Do dziś nie wiadomo, jakim cudem Cypr znalazł się w Unii Europejskiej. A w lipcu obejmuje w niej formalne przewodnictwo. Z coraz większymi problemami na karku.

Jacek Dziedzina

|

21.06.2012 00:00 GN 25/2012

dodane 21.06.2012 00:00
0

To jeden z najdziwniejszych członków Unii Europejskiej. Wewnętrzna granica dzieląca wyspę na część grecką i turecką. Podzielona (jak niegdyś Berlin) stolica Nikozja, gęste zasieki i ciągle widoczne ślady kul na budynkach pogranicza. Do tego dochodzą bieżące kłopoty z płynnością finansową. Należący do strefy euro Cypr dał do zrozumienia, że przed końcem miesiąca, czyli tuż przed objęciem prezydencji w Unii, może się zwrócić o międzynarodową pomoc finansową, zarówno dla swych banków, jak i dla państwa. „Sprawa jest pilna. Wiemy, że dokapitalizowanie cypryjskich banków musi się zakończyć
do 30 czerwca, więc zostało już
niewiele dni” – powiedział minister finansów Wasos Sziarlis. A to oznacza, że po raz pierwszy w historii Unii przewodnictwo obejmie kraj pozbywający się sporej części suwerenności. Bo takie są konsekwencje przyjęcia międzynarodowej pomocy mającej uchronić przed bankructwem. Po raz pierwszy organizacją prac UE zajmie się kraj, który może pociągnąć resztę strefy euro na dno.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zapisane na później

Pobieranie listy