Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Roztropność prymasa

Było wielu mężnych i światłych przywódców Kościoła w Europie Wschodniej, lecz tylko prymas Wyszyński miał przez wiele lat realny wpływ na dzieje Kościoła i narodu w swoim kraju.

Los większości biskupów na obszarach opanowanych przez komunizm był podobny. W konfrontacji z machiną państwa, które świadomie prowadziło walkę z religią, albo ulegali, poddając się naciskom, albo stawiali opór, za który przyszło im często płacić cenę wielu lat spędzonych w więzieniu bądź na wygnaniu. Także prymas Polski nie uniknął prześladowań, ale jednocześnie potrafił wykorzystać polityczną koniunkturę, aby nie tylko odzyskać wolność, ale także skutecznie poszerzać granice wolności Kościoła w Polsce. Kwestią nie najmniejszej wagi był fakt, że główna fala represji antykościelnych przyszła w Polsce później aniżeli w innych krajach. Wynikało to z logiki walki politycznej, podjętej przez komunistów, dotyczącej całego obszaru Europy Środkowo-Wschodniej, który opanowali po 1945 r. Pierwsza fala represji, jakie dotknęły Kościoła, była elementem rozliczeń wojennych. Pierwszym aresztowanym i skazanym hierarchą był metropolita Zagrzebia abp Alojzy Stepinac, którego oskarżano o współpracę w latach wojny z ustaszami, rodzimymi faszystami. Podobnie było na Słowacji, gdzie aresztowano biskupów, którzy wspierali słowackie państwo, na którego czele stał jako prezydent ks. Jozef Tiso. Wśród nich był m.in. bp Ján Vojtaššák, biskup spiski, wiceprzewodniczący Rady Państwa. O sprzyjanie dawnemu reżimowi oskarżony został prymas Węgier kard. József Mindszenty, którego aresztowanie w grudniu 1948 r. oraz późniejszy proces pokazowy były szokiem dla całego świata. Nieco inaczej wyglądała sytuacja w Czechach, gdzie metropolitą praskim, a zarazem prymasem Czech został w 1945 r. były więzień nazistowskich obozów koncentracyjnych abp Josef Beran. Dopóki komuniści nie zdobyli całej władzy w Czechosłowacji, Kościół, choć atakowany, nie był narażony na fizyczne represje. Dopiero po puczu w lutym 1948 r., kiedy komuniści przejęli całą władzę, rozpoczęli oni brutalne prześladowania Kościoła. Jeszcze bardziej tragiczny był los biskupów na obszarach bezpośrednio wcielonych do Związku Sowieckiego. W krótkim czasie praktycznie wszyscy biskupi na Litwie, Łotwie, Białorusi i Ukrainie zostali aresztowani bądź wygnani. Jeszcze okrutniej rozprawiono się z katolikami obrządku wschodniego, czyli unitami. Opornych hierarchów zamknięto w łagrach i więzieniach wraz z metropolitą większym Lwowa abp. Josipem Slipyjem. Innych wcielono przymusowo do rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Taki sam los spotkał unitów na wschodzie Słowacji oraz w Rumunii.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego