Nowy Numer 16/2024 Archiwum

TAK

Pod koniec 1981 roku w ogólnopolskim konkursie na plakat „Solidarności” pierwszą nagrodę zdobyła grafika przedstawiająca nieduże godło związku, umieszczone nad trzema wielkimi literami: TAK.

Prostota ich kroju oraz ich czerń kontrastująca z białym tłem wzmacniały lapidarną wymowę zwycięskiego plakatu, groźną dla czających się wtedy sił destrukcji. Zamiast niego na ulicach wkrótce pojawiły się czołgi. Cały jego nakład skonfiskowano. Z przemielonymi kartami niszczono afirmację nadziei narodu obudzonego na kilkanaście miesięcy.

Swojego „tak” broni skutecznie św. Paweł. Na oskarżenie o brak zdecydowania odpowiada, że w jego mowie nie ma jednocześnie „tak” i „nie”. Najbliższy kontekst perykopy liturgicznej pokazuje, dlaczego zarzuty o chwiejność, podnoszone przez jego przeciwników, mogły wydawać się uzasadnione niektórym chrześcijanom w Koryncie. Wcześniej Apostoł zamierzał tam przybyć, zaś projekt jego wizyty był dobrze znany adresatom listu (2 Kor 1,12-17). Przyczyną nieoczekiwanej zmiany planów nie była jednak jakaś jego zmienność, ale pragnienie zaoszczędzenia im jeszcze większego bólu, spowodowanego już przez spory wewnątrz wspólnoty (1,23-2,4) oraz przez zło pochodzące od jednego z jej członków i wymierzone w Pawła (2,5-11). Szczegółów konfliktów nie możemy dziś poznać dokładnie. Wiedza o ich okolicznościach nie jest już tak ważna.

Zarówno dla pierwszych, jak i dla dzisiejszych czytelników ma znaczenie nie tyle taktyka Apostoła w rozwiązywaniu pojedynczych problemów, ile jedna zasada stanowiąca o całej strategii jego działalności. Nie chodzi w niej o samo odrzucenie przez Pawła tak bardzo cenionej w starożytności (a także dziś) umiejętności przyjmowania niejednoznacznej postawy. Takim wezwaniem do postępowania szczerego są słowa z Kazania na Górze: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5,37). Wartość nauczania Pawła wynika nie tylko ze stałości działań i słów, lecz przede wszystkim z ich głównej treści. Osoba i dzieło Jezusa dowodzą wypełnienia Bożych obietnic. Łączymy się z tym Chrystusowym „tak” dla Boga, kiedy w liturgii wypowiadamy „Amen”. Tego naszego „tak” nic już więcej nie może przytłumić, ponieważ ostatnie słowo w dziejach należy do Niego: „Amen. Przyjdź, Panie Jezu!” (Ap 22,20).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy