Nowy numer 22/2023 Archiwum

Wielkie role Havla

Życie Vaclava Havla było bardziej niezwykłe aniżeli fabuła wymyślonych przez niego dramatów.

Celem polityki zagranicznej Havla było szybkie i radykalne osłabienie sowieckich wpływów na terenie Europy Środkowej, dlatego wspierał ideę bliskiej współpracy tych krajów, która przybrała instytucjonalny wymiar w postaci tzw. Grupy Wyszehradzkiej (Polska–Czechosłowacja–Węgry). Był to ważny instrument w likwidacji dwóch fundamentalnych ograniczeń naszej suwerenności: Układu Warszawskiego oraz RWPG. Havel naciskał także na szybkie usunięcie garnizonów sowieckich z terytorium Czechosłowacji, a umowa regulująca ich wycofanie została podpisana w Moskwie już w lutym 1990 r.

Szukający Boga

Ludzie, którzy go dobrze znali, wspominają, że bez wątpienia był człowiekiem poszukującym w swym życiu Boga. Sam określał się jako agnostyk, interesował go buddyzm, dużym uznaniem darzył Dalajlamę, z którym aż do śmierci utrzymywał bliskie stosunki. Zawsze jednak akcentował rolę chrześcijaństwa w życiu publicznym i dawał wyraz swej fascynacji Janem Pawłem II. Ważnym elementem w jego duchowej biografii były swoiste więzienne rekolekcje, jakie przeszedł w 1981 r. w więzieniu w Pilźnie-Borach. Spotkał się tam z dominikaninem o. Dominikiem Duką, który odsiadywał wyrok za nielegalne duszpasterstwo. Abp Duka, obecny metropolita praski, wspominał mi, że często spotykał się z Havlem i rozmawiał z nim o sprawach religijnych, a także wspólnie odmawiali Różaniec. Mało kto wie, że Havel był zafascynowany osobą ks. Jerzego Popiełuszki. Jego grób odwiedzał kilkakrotnie, zarówno oficjalnie, jak i jako osoba prywatna. Zdjęcie ks. Jerzego stało cały czas na biurku w jego pracowni, wspominał, że było dla niego źródłem inspiracji. Jak napisał, był przekonany, że ks. Popiełuszko cierpiał za swoje przekonania więcej, aniżeli ktokolwiek z nas jest w stanie sobie wyobrazić.

Kilka razy spotykał się z Janem Pawłem II. Niezwykłe było zwłaszcza pierwsze ich spotkanie 21 kwietnia 1990 r. na lotnisku w Pradze. Havel, który jeszcze przed rokiem siedział w więzieniu, witał Papieża Polaka, który przez cały swój pontyfikat zabiegał o wolność Kościoła w Czechosłowacji. W trakcie ceremonii powitania wypowiedział pamiętne słowa: „Ojcze Święty, nie wiem, czy wiem, co to jest cud. Mimo to ośmielam się powiedzieć, że jestem w tej chwili uczestnikiem cudu”. Pozostaną one symbolem przemian, jakie zaszły w Europie Środkowo-Wschodniej w 1989 r., który Jan Paweł II nazwał w jednym z dokumentów Annus Mirabilis (Rokiem Cudów). Symbolem duchowych poszukiwań Havla są także ostatnie godziny jego życia, w których towarzyszyła mu siostra boromeuszka, jedna z tych, które troszczyły się o niego w ostatnich miesiącach. W pamięci wielu ludzi na całym świecie pozostanie przede wszystkim jako niezłomny świadek wartości moralnych w życiu publicznym, które próbował także wcielać w życie jako polityk. Być może jako ostatni idealista w świecie współczesnej polityki.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Quantcast