Arkadiusz Gołębiewski: Każdy film ma moc zmieniania świata – na złe lub dobre

O jakości filmów o tematyce historycznej i patriotycznej i ich popularności oraz perspektywach kina z wartościami mówi Arkadiusz Gołębiewski.

Agata Puścikowska Agata Puścikowska

|

09.10.2025 00:00 GN 41/2025

dodane 09.10.2025 00:00

Agata Puścikowska: Istnieje jeszcze kino z wartościami?

Arkadiusz Gołębiewski: Istnieje, choć nie powiem, że bez problemów. Sam realizuję obecnie film „Apolonia” o losach trzech pokoleń kobiet, których życie zostało naznaczone skomplikowaną powojenną historią i ciężarem stalinowskich represji; jego premiera – mam nadzieję – odbędzie się w przyszłym roku. „Apolonia” powstaje od czterech lat i rodzi się w wielkich bólach. Ale jednak się rodzi. Minimalny, solidny budżet filmu fabularnego powinien wynosić 5–6 mln zł. Od razu wiedziałem, że nie mam szans zgromadzić aż tyle. Zdecydowałem się więc na produkcję za niecałe 4 mln zł. Otrzymałem 2,5 mln zł dofinansowania z PISF-u, ale już tzw. wkład własny, ponad milion złotych, musiałem uzbierać we własnym zakresie. Niestety, okazało się, że telewizja publiczna nie była zainteresowana wsparciem filmu z wartościami. A w tym samym czasie wspierała zewnętrznych producentów, którzy robili komercyjną papkę. Mój przykład pokazuje, że kino z wartościami istnieje, ale wymaga to od twórcy ogromnego wysiłku, samozaparcia, poczucia misji i bardzo, bardzo dużo energii.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska Agata Puścikowska Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 redaktor warszawskiej edycji GN, od 2011 dziennikarz działu „Polska” w GN. Autorka kilku książek, m.in. „Wojennych sióstr” oraz „Święci 1944. Będziesz miłował”.

Zapisane na później

Pobieranie listy