Zapisane na później

Pobieranie listy

O. Rufin Andrzej Kyc: Św. Franciszek chciał być „dziko wolnym”

O tym, dlaczego Franciszek nieustannie wędrował i dlaczego Tomasz z Celano zanotował: „Nie modlił się. Sam był modlitwą”, mówi o. Rufin Andrzej Kyc.

GN 50/2023

dodane 14.12.2023 00:00

Marcin Jakimowicz: W Fonte Colombo zawstydziło mnie to, że ja szukam najwygodniejszego miejsca do modlitwy, a Franciszek modlił się w zimnej, wilgotnej grocie, gdzie spał z kamieniem pod głową. Czy nie za bardzo fiksujemy się na tym, by stworzyć sobie do modlitwy odpowiednie warunki?

Rufin Andrzej Kyc:
I tak, i nie. (śmiech). Zobacz: z jednej strony modlitwa to doświadczenie bardzo wewnętrzne, duchowe, ale z drugiej chrześcijaństwo to religia Wcielenia – Bóg staje się człowiekiem, takim jak ja i ty. I dobrze wiesz, że nawet Jezus miał swoje ulubione miejsca modlitwy. Miejsce może na mnie działać integrująco, może mi pomagać albo może mnie dezintegrować – np. kiedy przestrzeń, w której się modlę, jest zaśmiecona albo po prostu brzydka. Co oczywiście nie oznacza, że mnie ta przestrzeń determinuje, że piękny kościół lub cudna przyroda są gwarancją, że się skupię. Wcale nie. Modlitwa to też łaska. Ale chcę podkreślić, że przestrzeń fizyczna ma ogromne znaczenie. Fonte Colombo, Alwernia czy inne miejsca odosobnienia, w których modlił się Franciszek, nie były przypadkowe – on je kochał. Czuł się tam dobrze. One wydają się surowe, nie są luksusowe. Być może też miałeś doświadczenie tego, że w tych wszystkich franciszkowych „skrytkach” – Fonte Colombo, Erem w Carceri, Greccio, La Verna i wiele innych – mogłeś się poczuć sobą. Czy nie czułeś się tam bezpiecznie i komfortowo? Dla mnie te miejsca to przestrzeń, gdzie nie muszę się przed nikim i przed niczym chronić… gdzie mogę być sobą. Takie mam doświadczenie Fonte Colombo. Bliska jest mi myśl, którą zanotował Henry David Thoreau, który o doświadczeniu życia w prostocie, blisko natury, pisał: „Zamieszkałem w lesie, albowiem chciałem żyć świadomie, stawiać czoła wyłącznie najbardziej ważnym kwestiom, przekonać się, czy potrafię przyswoić sobie to, czego może mnie nauczyć życie, abym w godzinie śmierci nie odkrył, że nie żyłem. Nie chciałem prowadzić życia, które nim nie jest, wszak życie to taki skarb; nie chciałem też rezygnować z niczego, chyba że było to absolutnie konieczne”. Może w takich miejscach jak Fonte Colombo po prostu czujemy, że żyjemy?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Autopromocja