Czy da się dziś zorganizować Pierwszą Komunię tak, aby komercyjna otoczka nie zasłoniła istoty: spotkania z żywym Bogiem?
Popularne jeszcze niedawno quady są już passé – dziś wymarzonym przez dzieci prezentem stają się… małpki – kapucynki albo marmozety. W czasie przyjęcia przyda się piniata – może być w kształcie kielicha z hostią, do tego fotobudka albo fontanna z czekolady. Dziewczynki przygotuje profesjonalna makijażystka, do kościoła można pojechać wynajętą limuzyną. Taki wizerunek Pierwszej Komunii wyłania się z lektury tekstów na popularnych portalach. Pan Jezus ginie gdzieś pod dyskusjami o cenie „talerzyka” w restauracji i dylematach, ile włożyć do koperty. Czy da się przeżyć ten dzień inaczej?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.