Cicha sława Staffa

Młodzi poeci debiutowali w jego cieniu, ale był to cień przezroczysty, „nie zasłaniający widoków, nie zagradzający drogi nikomu”. Jastrun twierdzi, że „Staff był jak powietrze poezji”.

Szymon Babuchowski

|

31.05.2007 11:27 GN 22/2007

dodane 31.05.2007 11:27

Gdyby siłę oddziaływania pisarza mierzyć liczbą dokumentów odnajdywanych przez internetową wyszukiwarkę Google, Leopold Staff uplasowałby się wśród polskich poetów XX wieku pod koniec pierwszej dziesiątki. Ilu jednak Polaków potrafi skojarzyć z tym nazwiskiem choć krótki fragment wiersza? Ksiądz Twardowski napisał: „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą”, Miłosz: „Nie bądź bezpieczny – poeta pamięta”, Herbert: „Bądź wierny Idź”, a Staff?... I tu zapada taka niezręczna cisza. Na szczęście przerywa ją głos księdza Tomka: – Staff? Staff jest wspaniały! „O, cóż jest piękniejszego nad wysokie drzewa”! – woła ku naszemu zdziwieniu kapłan, ratując tym samym honor redakcji.

O szyby deszcz dzwoni
Scenka może nieco zabawna, ale ten wewnątrzredakcyjny sondaż, przeprowadzony przy okazji 50. rocznicy śmierci poety, mówi coś bardzo ważnego o odbiorze dzieł Leopolda Staffa. Tego autora albo się akceptuje w całości, albo odrzuca już na wstępie jako poetę niemodnego, archaicznego, może nawet trochę naiwnego. Staff w internetowej wyszukiwarce to w dużej części całe strony stworzone przez jego zagorzałych zwolenników. Ale to także kopalnia wierszy miłosnych i sentencji dobrych na każdą okazję. Nie da się ukryć, że Staff został w świadomości wielu zepchnięty w obszar sztambucha. Zupełnie niesprawiedliwie. Bo to przecież poeta-filozof, o wielkiej świadomości tradycji literackiej, w dodatku niezwykle wyczulony na melodię polskiego języka.

Twórczość Leopolda Staffa obejmuje ponad pół wieku – debiut przypada na okres Młodej Polski, a ostatni, wydany już po śmierci tom poety, zatytułowany „Dziewięć Muz”, ukazał się w 1958 roku. Rzeczą naturalną jest więc ewolucja tej poezji. Na początku Staff znajdował się pod silnym wpływem Nietzschego, którego zresztą przekładał. Znalazło to odzwierciedlenie zwłaszcza w pierwszym tomie, zatytułowanym „Sny o potędze”. Otwiera go sugestywny obraz kowala wykuwającego dla siebie „Serce hartowne mężne, serce dumne, silne”. Uważniejsza lektura „Snów o potędze” pozwala jednak stwierdzić, że nawiązania do pism niemieckiego filozofa mają charakter polemiczny, a poeta gdzie indziej upatruje źródła siły. „Tylko słaby doświadcza czynem swego władztwa./ Zbyt wielka jest potęga ma i me bogactwa!/ Dla ogromu mej mocy w czynie ujścia nie ma./ Boska to gra…” – czytamy w jednym z wierszy.

Wczesny Staff to także jeden z najgłośniejszych i najbardziej „dźwięcznych” wierszy w całej literaturze polskiej. „O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny” – te słowa znają prawie wszyscy. Nie wszyscy jednak kojarzą nazwisko autora…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski