Nowy numer 17/2024 Archiwum

Gorzkie gody

Nie ma nic bardziej pretensjonalnego od filmów erotycznych, którym dla niepoznaki przykleja się łatkę z napisem „dramat psychologiczny”.

Oglądając wydumane perypetie dwóch par, które nie radząc sobie z „bólem istnienia”, toczą ze sobą coraz bardziej perwersyjną grę, naprawdę można umrzeć z nudów.

Zawsze się zastanawiałem, dlaczego uważam Romana Polańskiego za reżysera minorum gentium. Ten film jest odpowiedzią.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy