Nowy numer 13/2024 Archiwum

Czekając na papieża

Jeśli istnieją peryferia peryferii, to bez wątpienia jest nimi Sudan Południowy. To najmłodsze państwo świata ginie. Z misją ratunkową miał tam przybyć Franciszek, ale z powodów zdrowotnych musiał wizytę odłożyć.

Kiedy 9 lipca 2011 roku rewidowano mapę Afryki, wyznaczając na niej kontur najmłodszego państwa świata, towarzyszyła temu radość i ogromne nadzieje. Uznanie niepodległości Sudanu Płd. kończyło lata krwawej wojny domowej, jednej z najokrutniejszych w dziejach Czarnego Lądu. Podejrzewano, że nowe państwo będzie biedne i że czeka je wytężona praca związana z rozwojem społecznym i gospodarczym. Mimo to mieszkańcy liczyli na pokój, nawet jeśli ubogi i trudny. Tak się jednak nie stało. Walka o bogactwa naturalne oraz etniczne waśnie wywołały kolejną wojnę. 2 mln ludzi schroniło się w sąsiednich krajach, a 4 mln stało uchodźcami wewnętrznymi. Połowie z 11 mln mieszkańców głód zagląda w oczy. Kościół alarmuje, że wszystkie strony konfliktu dopuszczają się zbrodni przeciwko ludzkości. Głębokie podziały wynikają m.in. z istnienia w kraju aż 64 grup etnicznych. Każda z nich ma inną kulturę i tradycje, ekonomię, sposób wyrażania myśli. Właśnie plemienne animozje (chodzi m.in. o kontrolę nad roponośnymi terenami) zapoczątkowały kolejną wojnę. W grudniu 2013 r. prezydent Salva Kiir – przedstawiciel najliczniejszej grupy etnicznej Dinka – rozpoczął walkę o władzę ze swoim zastępcą Riekiem Macharem z grupy Nuer, którego pozbawił stanowiska wiceprezydenta. Mimo podpisania kolejnych porozumień, w których obaj politycy zobowiązali się do podziału władzy, pokój wciąż jest odległym marzeniem, a codzienność mieszkańców Sudanu Płd. naznaczają przemoc, nienawiść i pragnienie odwetu. Doprowadziło to do niemal całkowitego rozpadu państwa i zrujnowało gospodarkę. Jedyną wiarygodną i nieskorumpowaną instytucją pozostaje Kościół, stąd aktywna mediacja papieża na rzecz zakończenia konfliktu. Szerokim echem odbił się jego bezprecedensowy gest, kiedy po zaproszeniu w 2019 roku do Watykanu czterech najważniejszych polityków z Sudanu Południowego Franciszek padł do ich stóp i na kolanach błagał o zawarcie trwałego pokoju oraz zakończenie bratobójczej wojny. Zapowiedział też, że wraz ze zwierzchnikami wspólnot anglikańskiej i prezbiteriańskiej, które są najsilniej obecne w tym kraju, przybędzie z misją ratunkową. Problemy zdrowotne sprawiły, że musiał swą podróż odłożyć, a z wizytą solidarności wysłał watykańskiego odpowiednika premiera. Kardynał Pietro Parolin podkreślił, że nie zastępuje papieża, tylko zapowiada jego wizytę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy