Nowy numer 17/2024 Archiwum

Z którą superbohaterką zostawiłbyś dziecko?

Oglądając filmy z gatunku fantastyki, czasami zastanawiam się, jak ich bohaterowie zdaliby egzamin w prawdziwym życiu.

Wraz z pojawieniem się filmu "Captain Marvel" rozgorzała dyskusja o roli kobiet w kinie superbohaterskim. I w całej tej dyskusji przewija się kwestia podejmowana w dyskusjach o roli kobiet w społeczeństwie: czy kobieta ma niczym nie różnić się od mężczyzn? Czy może jednak są jakieś cechy, które uznamy za bardziej kobiece?

Gdy rodzice szukają opiekunki do dziecka, to - nawet w lewicowej Skandynawii - zdecydowanie częściej szukają kobiety. Nie ma co ukrywać, opiekuńczość jest raczej cechą, która kojarzy nam się kobiecością. Spróbujmy więc, całkowicie subiektywnie, ocenić najpopularniejsze filmowe superbohaterki pod kątem nadawania się do tej właśnie roli. Dla równowagi ocenimy pod tym względem także paru superbohaterów.

Captain Marvel

Na pierwszy ogień idzie bohaterka z najnowszego filmu Marvela. Postać kreowana przez Brie Larson jest kosmiczną wojowniczką, choć pochodzi z Ziemi. W filmie widzimy, jak ta pewna siebie pilot odrzutowca zostaje pewną siebie superbohaterką. Ale czy Captain Marvel jest kimś, z kim bez wahania zostawimy swoje dziecko? Prawdę mówiąc, nie. Postać tworzona przez Brie Larson wydaje się antypatyczna. Wynika to oczywiście ze świadomego stworzenia tej postaci jako żołnierza wojowniczej rasy, a nie z błędu aktorki. Ale nawet antypatyczne postacie da się lubić. I tak jest z Captain Marvel. Jednak jej sarkastyczna mina i wojskowa zaciętość raczej wywoła płacz niż uśmiech na twarzy dziecka.

Wonder Woman

Gal Gadot idealnie przedstawiła Wonder Woman w kinie. Jej postać nie tylko potrafi skopać tyłki złym, ale okazać ciepło dobrym. I ta najbardziej lubiana superbohaterka wydaje się też najlepsza kandydatką na nianię. Wonder Woman o twarzy Gal Gadot powinna swoim uśmiechem wywołać uśmiech na twarzy dziecka. Amazonka byłaby pewnie w stanie nie tylko zabawić, nakarmić i uśpić dziecko, ale jak podrośnie, nauczyć je strzelania z łuku, walki mieczem i machania lassem.

Czarna Wdowa

Czy kobieta-szpieg jest dobrym materiałem na nianię? Rolą bohaterki Marvela jest kłamanie, włamywanie się do strzeżonych budynków i hackowanie stron internetowych. Gdyby jednak bohaterka grana przez Scarlett Johansson miała zostać z dzieckiem, nie poradziłaby sobie z tym jak z każdym innym zadaniem? Czy nie wcieliłaby się w rolę miłej niania i szpiegowskimi trikami nie nakłoniła by dziecka do jedzenia szpinaku lub sikania do nocnika. Patrząc jednak na rolę, jaką odgrywa Czarna Wdowa wśród Avengersów, to nadawałaby się ona bardziej na przedszkolankę. Ogarnęłaby ona niesforne dzieci, położyła je spać i pozbierała porozrzucane zabawki.


Superman

Po kilku superbohaterkach przyszedł czas na superbohaterów na rozmowie kwalifikacyjnej o rolę niani. Na początek, kolejna komiksowa ikona, czyli Superman. Ten wydaje się idealny do opieki nad dzieckiem. Przecież Superman jest idealny do każdej pracy. Zostawienie dziecka z najpotężniejszą istotą na Ziemi na pewno pozwoli nam się czuć bezpiecznie. Uśmiech Henry’ego Avila, grającego obecnie postać Kryptonianina, na pewno uspokoi nasza pociechę. Superman w razie potrzeby podgrzeje mleko wzrokiem, prześwietli pokój rentgenem w poszukiwaniu zaginionej zabawki i w dosłownie sekundę skoczy po brakujące pieluszki. A w razie czego, zdmuchnie złe sny dziecka porywistym oddechem.

Iron Man

Na pierwszy rzut oka, Tony Stark nie nadaje się na opiekunkę dla dziecka. Przerośnięte ego, skłonność do alkoholu, hulaszczy tryb życia. To nie są cechy dobrej niani. Ale grany przez Roberta Downey’a Jr. geniusz i milioner, ma tą przewagę, że jest geniuszem i milionerem. W przeciągi chwili mógłby zbudować całą masę sprzętu, który pomógłby (albo zastąpił go) w opiece nad naszym dzieckiem. A kiedy podopieczny podrośnie, Tony Stark nauczy go budować roboty, sfinansuje studia na Harvardzie i może pozwoli polatać w zbroi Iron Mana. Tylko, czy będzie nas na taką opiekunkę stać?

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bartosz Bartczak

Redaktor serwisu gosc.pl

Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.

Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka