Rozpoczną się działania na lądzie?
Prezydent USA Donald Trump powtórzył w czwartek, że wkrótce amerykańskie siły rozpoczną działania na lądzie wymierzone w przemytników narkotyków z Wenezueli. Dodał, że działania jego administracji wobec tego kraju "wynikają z wielu rzeczy".
- Jedną z nich jest to, że pozwolili milionom ludzi na przybycie do naszego kraju z ich więzień, gangów, przemytników narkotyków, ze szpitali psychiatrycznych - wyliczał prezydent w rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym.
- Tak więc ma to związek z wieloma rzeczami, (za pomocą których) traktowano nas źle, a teraz my nie traktujemy ich już tak dobrze - dodał.
Prezydent powiedział też, że przemyt narkotyków drogą morską z Wenezueli do USA spadł "o 92 proc.". - Każdemu, kto się w to teraz angażuje, nie idzie dobrze. I zaczniemy to robić również na lądzie. To zacznie się na lądzie już wkrótce - zadeklarował. Prezydent już wcześniej zapowiadał, że wkrótce rozpocznie się operacja przeciwko przemytnikom na lądzie.
Amerykanie od tygodni wzmacniają presję na wenezuelskie władze i prowadzą ataki na łodzie podejrzane o transportowanie narkotyków do USA. W środę amerykańskie służby skonfiskowały zaś u wybrzeży Wenezueli tankowiec objęty sankcjami. Prezydent powiedział w niedawnym wywiadzie dla portalu Politico, że dni przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro "są policzone", ale nie ujawnił celu i strategii wobec tego kraju. Jednocześnie odmówił wykluczenia lądowej inwazji na Wenezuelę i zasugerował, że może użyć siły wobec Meksyku i Kolumbii.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska