Kim jest św. Józef z oratorium autorstwa Marcina Stycznia i Szymona Babuchowskiego?

Styczeń i Babuchowski napisali historię o św. Józefie, którym targają emocje bliskie każdemu człowiekowi.

Na słowa „święty Józef” wielu staje na baczność, wyobrażając sobie niewzruszoną ikonę doskonałości, niezachwianych cnót i żelaznych nerwów, ot chrześcijańskiego Sylwestra Stallone, który bez mrugnięcia powieką i cienia lęku realizuje wszystkie skomplikowane zadania, jakie postawił przed nim Bóg. Z jednej strony ta posągowa wizja daje poczucie stabilności w niestabilnym świecie. Przy takim Józefie wszystko wydaje się proste i niewzruszone. Z drugiej jednak ta absolutnie niezachwiana w działaniu postać ma w sobie coś z nierealności, jest w pewnym sensie pozbawiona ludzkiego pierwiastka, który zmusza nas do stawiania pytań i szukania na nie odpowiedzi.

Dlatego skomponowane właśnie przez Marcina Stycznia Oratorium o św. Józefie jest próbą odkrycia tego, co przeżywał w sobie ten, który na kartach Ewangelii nie wypowiada ani jednego słowa, a jednak odgrywa w tej historii fundamentalną rolę. Właśnie opublikowano pierwszy singiel promujący oratorium, a libretto do kompozycji Stycznia napisał nasz redakcyjny kolega Szymon Babuchowski.

Singiel zapowiadający Oratorium nosi tytuł „Noc pojedynku” i pozwala nam poznać św. Józefa, który toczy wewnętrzną walkę z własnymi emocjami zrodzonymi w zderzeniu z objawieniem Bożej woli we śnie.

Marcin Styczeń - Noc pojedynku (Oratorium o św. Józefie)
Marcin Styczeń

Jakiego św. Józefa widzimy w muzycznym dziele Stycznia i Babuchowskiego? Zapytaliśmy o to samych autorów Oratorium.

- W Oratorium pokazujemy Józefa z Nazaretu jako mężczyznę z krwi i kości, który jest także mężczyzną z sercem, przeżywającym różne, ludzkie emocje. Najczęściej dominującym wizerunkiem św. Józefa jest ikoniczna postać, nieugięty, pewny i niezawodny opiekun Świętej Rodziny. My staramy się pokazać, że on kimś takim się stawał, że był to pewien proces dojrzewania, przejście pewnej drogi od chwili, w której dowiedział się, że jego wybranka Maryja jest w ciąży i to nie jest jego biologiczne dziecko. Jeśli próbujemy wyobrazić sobie tę sytuację, mamy do czynienia z realnym ludzkim dramatem. Ukazujący się we śnie anioł kieruje do niego wezwanie, by nie odrzucał Maryi, by przyjął te dziecko. Ostatecznie jednak to Józef musiał podjąć tę decyzję. I takiego Józefa – mężczyznę który przechodzi przez proces podejmowania decyzji, staraliśmy się pokazać w Oratorium – mówi Marcin Styczeń.

- Takich momentów podejmowania decyzji było kilka. Pokazujemy Józefa, który na te trudne wyzwania odpowiada odwagą, przezwyciężając lęk przed pójściem w nieznane. To bardzo aktualna postać, szczególnie w czasach, w których wielu mężczyzn ma dziś problem z podejmowaniem odważnych i odpowiedzialnych decyzji – dodaje kompozytor.

Co z kolei skłoniło do zaangażowania w to dzieło Szymona Babuchowskiego?

- Z propozycją napisania libretta do oratorium o św. Józefie zwrócił się do mnie Marcin Styczeń, z którym już wcześniej współpracowałem, pisząc kilka tekstów na jego płytę "Szyfr". Przyjąłem ją z radością i ciekawością, bo św. Józef zawsze był mi jakoś bliski. Wiele lat byłem związany z parafią pod jego wezwaniem w Katowicach-Józefowcu, tam dojrzewała moja dziecięca wiara. Odkąd pamiętam, Józef wydawał mi się uosobieniem cech prawdziwie męskich: siły, odwagi, opiekuńczości, odpowiedzialności, a przy tym wszystkim – pokory. Kiedy zostałem tatą, te cechy stały mi się jeszcze bardziej potrzebne, a nie jest o nie wcale łatwo w czasach, kiedy wzorem mężczyzny jest dla wielu Piotruś Pan - mówi nasz kolega redakcyjny.

- Ale odpowiadając pozytywnie na propozycję Marcina, nie miałem jeszcze pojęcia, dokąd mnie ona zaprowadzi. Zwłaszcza że zmagałem się wtedy z różnymi życiowymi ciemnościami, które zresztą nadal mi towarzyszą. To prowadzenie Józefa czułem jednak od samego początku pracy nad tekstem. Nigdy wcześniej nie tworzyłem tak intensywnie. Przez cztery miesiące zapisywałem w komórce frazy, które przychodziły mi do głowy w bardzo różnych miejscach: w poczekalni przychodni, w autobusie, pociągu, na rekolekcjach czy na plaży. A potem scalałem je w piosenki, które złożyły się na fabułę. Wszystko to starałem się zanurzać w modlitwie i wspierać lekturą - inspiracją były dla mnie m.in. takie książki jak "Jezus z Nazaretu" Romana Brandstaettera, "Ojcowskim sercem" bp. Artura Ważnego czy malutka książeczka "Zrób jak Józef" ks. Tomasza Jaklewicza – wyjaśnia swoje inspiracje autor libretta.

Święty Józef w tekstach Szymona Babuchowskiego jest przede wszystkim kimś, kto potrafi słuchać. - Nie jest wcale oczywiste, że ktoś w aż czterech kluczowych momentach życia słyszy we śnie głos anioła (napisałem o tej nieoczywistości bardzo osobistą piosenkę "Czemu do mnie nie przychodzi anioł", która też stała się częścią oratorium) – wyjaśnia.

Inne cechy świętego, które uwypukla tekst oratorium to gotowość do aktualizowania, korygowania własnych pomysłów i dopasowywania ich do Bożej woli. Bo historia Józefa to historia nieustannego zawracania: rezygnacja z pomysłu potajemnego oddalenia Maryi; znalezienie schronienia w stajni, a nie w gospodzie, jak by się chciało; konieczność ucieczki z małym dzieckiem do Egiptu, potem powrót, ale ze skorygowanym przez anioła celem podróży (nie Judea, a Galilea). A po latach jeszcze zawracanie do Jerozolimy, kiedy zgubił się tam dwunastoletni Jezus. Ten tytułowy "drugi plan" Józefa to zatem nie tylko jego pokora, ale też otwarcie na "plan B", czyli plan Boży.

Historia św. Józefa, jaką przedstawiają nam Styczeń i Babuchowski to historia świętego, który przeżywa podobne rozterki do tych, z jakim zmaga się człowiek naszych czasów:

- To są przecież także nasze pytania – zwraca uwagę autor tekstu Oratorium - czy otworzyć dom na miłość i przyjąć dziecko? Jak uchronić najbliższych przed złem? Jak nieść Boga przez niebezpieczny świat? Problem w tym, że nam, współczesnym, brakuje takiego otwarcia na głos Boga, jakie miał Józef. Jesteśmy często zbyt pyszni, przekonani o własnym racjonalizmie i technologicznej wszechmocy, by go usłyszeć. Dlatego w refrenie pieśni zamykającej oratorium napisałem: "Módl się za nami Święty Józefie,/ gdy nam się zdaje, że wiemy lepiej". To jest teraz także moja modlitwa – podkreśla Szymon Babuchowski.

Już wkrótce i my będziemy mogli się w tę modlitwę włączyć.

« 1 »

Wojciech Teister Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.

E-BOOK DLA WSZYSTKICH SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY