Kardynał Józef Glemp nie ufał działaczom „Solidarności”. Powodem była obawa o rozlew krwi?

Stosunek kard. Józefa Glempa do opozycji i podziemia politycznego był zdystansowany i krytyczny. Prymas był przekonany, że działacze opozycji nie liczą się z realiami geopolitycznymi, a ich nieprzemyślana działalność może doprowadzić do tragicznych konsekwencji i kolejnych ofiar stanu wojennego.

Rola społeczna Kościoła katolickiego i Episkopatu Polski znacząco wzrosła po 13 grudnia 1981 r. W związku z wprowadzeniem stanu wojennego przed prymasem Józefem Glempem i biskupami stanęły istotne wyzwania, przede wszystkim materialna i duchowa opieka nad aresztowanymi oraz internowanymi działaczami Solidarności, a także wszelkimi osobami represjonowanymi. Musieli oni również wypracować strategię w stosunku do władz i podziemia politycznego. Wraz z biegiem czasu abp Józef Glemp stawał się coraz bardziej krytyczny wobec aktywności opozycyjnej, a jego zdanie podzielała znaczna część najważniejszych polskich hierarchów. Prymas miał negatywny stosunek zarówno do manifestacji kontestujących ustrój, jak i działań władz, które bezwzględnie pacyfikowały wszelkie protesty.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Rafał Łatka