Reżyser „Powołanego 2”: Naszym zadaniem jest obudzić serca ludzi na głos Pana

– Ten film nie jest moralitetem, ale barwną produkcją, która z uśmiechem daje do myślenia i wlewa w serca nadzieję – mówi Jan Sobierajski, reżyser „Powołanego 2”.

Edward Kabiesz: Dwa lata temu miała miejsce premiera „Powołanego”. Film można było zobaczyć głównie w internecie. Jak został odebrany przez widzów?

JAN SOBIERAJSKI: To, co wydarzyło się po premierze filmu „Powołany”, przerosło nasze oczekiwania. Czasami Pan Bóg daje taką łaskę, że pozwala nam zobaczyć część owoców dzieła, w którym uczestniczymy. Te owoce to miliony widzów i tysiące świadectw. Dotąd pierwszą część „Powołanego” obejrzało około 3,8 mln widzów na platformie YouTube. Codziennie film ogląda kilka tysięcy osób.

W nowym obrazie spotykamy się również z niektórymi bohaterami, których poznaliśmy w „Powołanym”. Skąd wziął się pomysł realizacji filmu kinowego?

Mimo że „Powołany” został udostępniony za darmo w internecie, otrzymywaliśmy bardzo dużo zapytań o pokazy kinowe. Obejrzenie filmu w kinie to możliwość wyjścia całymi rodzinami czy grupami. Tworząc „Powołanego 2”, zdołaliśmy znacznie podnieść jakość obrazu i dźwięku, tak żeby mógł pojawić się od razu jako film kinowy. Do projektu dołączyło wielu znanych i lubianych aktorów. A kiedy do tego dodać cztery prawdziwe historie – powstaje film, jakiego w kinach jeszcze nie było.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz