Nowy numer 21/2024 Archiwum

Z nożykiem i zębem wilka

W średniowieczu jedna księga miała wartość dwóch, a nawet trzech wsi. O tym, że zapisane w niej słowo było na wagę złota, można się dowiedzieć z ekspozycji w tynieckim opactwie.

Na wystawę „W klasztornym skryptorium”, udostępnioną do zwiedzania w budynku Wielkiej Ruiny muzeum tynieckiego opactwa, idziemy po nieszporach. W średniowieczu tutejsi mnisi, śpiewając je w kościele św. św. Piotra i Pawła, korzystali z jednej, ogromnej księgi, tzw. chórowej. Miała pokaźne rozmiary i w związku z tym łatwe do odczytania z dużej odległości litery. Stworzenie iluminowanej strony w zależności od tego, jakiego była formatu i czy dodatkowo dekorowano ją inicjałem oraz zdobieniami, zajmowało skrybom i iluminatorom kilka, a nawet kilkanaście dni. Te arcydzieła wychodziły spod ręki zakochanych w Bogu i w słowie mnichów, będących nie tylko artystami, ale przede wszystkim wybitnymi rzemieślnikami. Na marginesach niektórych przepisywanych wtedy dzieł można znaleźć uwagi pokazujące, jak wymagająca to była praca. „Pracują trzy palce, a trudzi się całe ciało” – zanotował jakiś anonimowy skryba. Większość twórców ksiąg, mając na względzie przesłanie: „Ad maiorem Dei gloriam”, nie eksponowała swoich imion, wykonując dzieło wyłącznie dla przymnożenia chwały Bogu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy