Wstępna selekcja

Testy na wykrywanie zespołu Downa dla wszystkich kobiet w ciąży - to nie badanie, ale eugenika, alarmują niemieccy obrońcy życia.

Niemieckie środowiska obrońców życia protestują przeciwko planom włączenia testów krwi, służących do wczesnego rozpoznania zespołu Downa do pakietu standardowych usług medycznych, refundowanych przez  kasy chorych. Obecnie takie badanie zalecane są jedynie kobietom, u których ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa jest wysokie ze względu na wiek, a także w przypadkach, kiedy standardowe badanie prenatalne wskazuje na taką możliwość.

Badanie kosztuje 500 euro i nie jest refundowane. Jego efekt jest taki, że 90 proc. ciężarnych pacjentek, u których rozpoznano zespół Downa decyduje się na aborcję. Według planów, które ujawnił niemiecki dziennik „Die Zeit”, testom na wykrywanie zespołu Downa poddawane byłby bezpłatnie wszystkie ciężarne kobiety.  

Obrońcy życia przekonują, że wprowadzenie testów do pakietu podstawowych usług medycznych będzie formę nacisku na pacjentki, aby nie rodziły chorych dzieci. Dr Michael Kiworr, ordynator kliniki w Mannheim, a zarazem członek stowarzyszenia „Christen im Gesundheitswesen“ (Chrześcijanie w służbie zdrowia), zrzeszającego zarówno katolików, jak ewangelików w rozmowie z ewangelicką agencją prasową powiedział, że gdyby projekt został wprowadzony w życie, nie będziemy mieli  do czynienia z badaniami, ale wstępną selekcją gatunku ludzkiego. W jej wyniku płody narażone na choroby, nie otrzymają szansy na życie. Jakie mamy prawo do takiego osądu, pytał dr Kirworr.  

W jego przekonaniu takie testy są bliskie programom eugenicznym, realizowanym w III Rzeszy. Nie ma żadnego powodu, przekonują obrońcy życia, aby były refundowane z pieniędzy publicznych.  Środowiska chrześcijańskie w Niemczech, zarówno katolicy, jak ewangelicy zapowiadają protesty w tej sprawie. W dyskusji wskazuje się, że decyzja o powszechności testów będzie miała wpływ na całokształt debaty o ochronie ludzkiego życia i będzie sprawdzianem dla niemieckiego społeczeństwa, które musi rozstrzygnąć, czy rzeczywiście każde życie ma dla niego jednakową wartość, bądź zaakceptuje procedury wstępnej selekcji. W sposób oczywisty bowiem, przekonują obrońcy życia, testy dyskryminują ludzi z zespołem Downa.

« 1 »

Andrzej Grajewski /Kathnet.de