Idzie Niebo ciemną nocą

Frossard mawiał: „Wiara to 24 godziny na dobę niepewności minus 1 minuta nadziei”. Ci, którzy rzucają światło Ewangelii, zazwyczaj stoją w mroku. Po drugiej stronie reflektora. Szukają pociechy, a słyszą: „Błogosławiony, kto we Mnie nie zwątpi”.

Pierwsze spotkanie było zabawne. Na letniej oazie ksiądz opowiadał przejmująco o doświadczeniu nocy w życiu chrześcijan. Zauważył, że moi kumple nie uważali, więc przerwał opowieść: „Jesteście w stanie powiedzieć, o czym teraz mówiłem?”. Kumpel z absolutną szczerością odparował: „O nocnych doświadczeniach chrześcijan”. Jego słowom towarzyszył ryk śmiechu. Teoretyczna lekcja o nocy wiary została odrobiona bezboleśnie. Potem mnie dopadła. Niejeden raz. I naprawdę nie było mi do śmiechu. Było anielsko, ale niezbyt sielsko. Czytania adwentowe o narodzie kroczącym w ciemnościach, o Bogu przychodzącym w mroku okazały się proroctwem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz