Węgry nie chcą być kolonią

Budapeszt zrywa wszelkie relacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. To krok niezbędny dla kraju, który ma ambicję stać się gospodarczą potęgą.

Bycie na cudzym to wstyd – powtarza premier Victor Orbán. I choć w ciągu trzech lat od przejęcia władzy jego relacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym były nieustanną próbą sił – ostatecznie podjął decyzję o zamknięciu w Budapeszcie przedstawicielstwa MFW. Do końca roku Węgry chcą spłacić (przed terminem) ostatnią ratę pożyczki zaciągniętej w Funduszu przez poprzedników. I nie zamierzają już więcej uzależniać się od instytucji, która wypracowała skuteczny mechanizm wciągania państw w spiralę zadłużenia, hamującą ich rozwój i tworzącą z nich kolonie międzynarodowej finansjery.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina