Decydujące starcie o małżeństwo

Do modlitwy, postu, ofiary i czynnego zaangażowania przed zapowiadanymi na czerwiec br. orzeczeniami Sądu Najwyższego USA w sprawach dotyczących definicji małżeństwa wezwali wiernych biskupi amerykańscy.

Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) ostrzega, że konsekwencje orzeczenia najwyższej krajowej władzy sądowniczej w tej kwestii mogą być porównywalne do tego, co spowodowała decyzja Sądu Najwyższego w sprawie „Roe przeciwko Wade” w 1973 roku, zezwalająca w rzeczywistości na legalizację aborcji na terenie całego kraju. W specjalnej publikacji, która ma być dołączana do katolickich biuletynów informacyjnych w całych Stanach Zjednoczonych biskupi zaznaczają, że możliwym, negatywnym skutkiem oczekiwanego orzeczenia 9 sędziów może być zmiana definicji małżeństwa. Episkopat amerykański przypomina, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny oraz, że choć każdy człowiek ma „nienaruszalną godność oraz zasługuje na miłość i szacunek, zmiana definicji małżeństwa nikomu nie służy, a w najmniejszym stopniu dzieciom”.

Biskupi podnoszą, że zamazywanie różnic płciowych w rodzinie, postulat, którego spełnienia domagają się zwolennicy tzw. homomałżeństw, prowadzi do przekonania, że role matki i ojca są dowolnie wymienne. Katoliccy biskupi argumentują, że obrona małżeństwa jest nastawieniem, które służy kobietom, mężczyznom i dzieciom. Tymczasem, jak zauważają, zmiana definicji małżeństwa w prawie może być źródłem wielu fałszywych przekonań, jak to, że „ kobiety-matki są zbędne, mężczyźni-ojcowie są zbędni; zaś to, co chcą dorośli dławi to, co chce i do czego ma podstawowe prawo dziecko”.

Biskupi wzywają katolików by odważnie dzielili się swymi poglądami nt. wyjątkowości małżeństwa z innymi: bliskimi, przyjaciółmi, sąsiadami czy kolegami i koleżankami w pracy, dając w ten sposób świadectwo prawdy o małżeństwie.

Wyrok Sądu Najwyższego USA, jaki ma zapaść w czerwcu, dotyczy dwóch spraw. Obie jednak mogą mieć szerokie implikacje dotyczące statusu tzw. jednopłciowych małżeństw. W jednym przypadku sędziowie mają ustosunkować się do zażalenia na tzw.„Propozycję 8”. Zgodnie z lokalną inicjatywą popartą w 2008 roku głosem większości obywateli stanu, na terenie Kalifornii za w pełni legalne małżeństwo uznawane jest tylko to zawarte między mężczyzną a kobietą.

W drugiej sprawie sędziowie na wniosek pewnej lesbijki rozpatrzą legalność przyjętej w roku 1996 ustawy o ochronie małżeństwa (DOMA), która definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Ponieważ ten dokument jest wciąż obowiązującym, choć dystansuje się do niego administracja Obamy, zgodnie z prawem federalnym uznane za legalne homomałżenstwa w 11 stanach i Dystrykcie Kolumbii, nie mogą jeszcze liczyć na pełnię przywilejów, jakie przysługują małżeństwom. Chodzi m.in. o takie sprawy jak ubezpieczenia społeczne, programy federalne czy też federalne podatki od nieruchomości czy dochodowe.

« 1 »