Gdzie wędrują środki na edukację romskich dzieci?

Środki z subwencji oświatowej przeznaczone na wsparcie edukacji dzieci romskich wiele samorządów wydaje na inne cele - uważa prezes Stowarzyszenia Centralna Rada Romów Karol Kwiatkowski. MEN apeluje o zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości do kuratoriów oświaty.

"Cieszymy się, że na terenie Polski są realizowane różne programy związane z poprawą sytuacji edukacyjnej czy bytowej Romów. Są jednak pewne mankamenty. (...) Jesteśmy bardzo zadowoleni, że MEN doszło do wniosku, iż trzeba zwiększyć fundusze jeśli chodzi o dzieci romskie, ale w rzeczywistości fundusze te tylko w małej części trafiają do naszego społeczeństwa" - mówił Kwiatkowski podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Według niego, tylko kilka, kilkanaście gmin w kraju zwiększone środki z subwencji oświatowej przeznaczone na wsparcie edukacji dzieci romskich faktycznie wydaje na ten cel. "Bardzo często zgłaszają się do nas ludzie z małych miejscowości, małych gmin, gdzie te pieniądze wydawane są na co innego. (...) To dosyć duże pieniądze, które nie trafiają tam, gdzie są potrzebne. Gminy tłumaczą się zawsze tym, że są to środki;+nieznaczone', więc można je dowolnie wydawać" - powiedział Kwiatkowski.

Jako przykład wymienił gminę Kraków, gdzie na ponad 100 dzieci zatrudnionych jest tylko trzech asystentów romskich. "Nie jest możliwe, by skutecznie wykonywali oni swoją pracę, bo dzieci porozrzucane są po całej gminie" - ocenił Kwiatkowski.

Asystenci romscy są pomocnikami nauczycieli. Zostają nimi Romowie obdarzeni zaufaniem przez lokalne społeczności. Do obowiązków asystenta należy budowa dobrego kontaktu między rodzicami uczniów a szkołą, pomoc uczniom w realizacji obowiązków szkolnych, informowanie rodziców o przebiegu nauki, a także kontrola frekwencji uczniów i ich postępów w nauce.

Według Kwiatkowskiego, lepiej by było, gdyby środki na wsparcie edukacji romskiej przekazywane były w innej formie niż obecnie.

"Istotne jest to czy szkoła wykonuje wobec dzieci określone zadania, a nie to, w jaki sposób gmina dystrybuuje pieniądze do szkół" - powiedziała wiceminister edukacji Joanna Berdzik. "Zadnia te, zarówno w odniesieniu do uczniów romskich, jak i uczniów z innymi potrzebami, są jasno zdefiniowane w przepisach" - zaznaczyła. Zaapelowała o zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości do kuratoriów oświaty.

Subwencja oświatowa dzielona jest między samorządy na podstawie algorytmu, który jest opisany w załączniku do rozporządzenia ministra edukacji o podziale subwencji oświatowej. Punktem wyjścia do obliczenia jest tzw. standard A, czyli kwota bazowa na każdego ucznia (w 2012 roku wynosi ona 4942 zł). Kwoty, jakie dostają poszczególne samorządy, są głównie pochodną kwoty bazowej i liczby uczniów na ich terenie. Ze względu na specyfikę niektórych szkół, samorządów (np. obejmujących tereny wiejskie i miejscowości poniżej 5000 mieszkańców) oraz potrzeb uczniów (np. wynikających z różnego rodzaju niepełnosprawności) kwota bazowa może być zwiększana o mnożniki, tzw. wagi.

Waga dla dzieci romskich wynosi 1,50. Oznacza to, że kwota bazowa powiększona jest o 150 proc., czyli o około 7,5 tys. zł. W efekcie kwota subwencji oświatowej na jedno romskie dziecko wynosi w tym roku około 12,5 tys. zł.

Jak podało Ministerstwo Edukacji Narodowej w 2011 r. kwota przekazana samorządom w subwencji oświatowej z tytuły wspomagania edukacji dzieci romskich wyniosła ogółem ponad 16 mln 692 tys. zł.

Według wstępnych danych z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań przeprowadzonego w 2011 r. wynika, że społeczność romska w Polsce wynosi około 12 tys. osób. W opinii przedstawicieli stowarzyszeń reprezentujących społeczność romską w Polsce liczba Romów obywateli polskich jest w rzeczywistości znacznie większa.

 

« 1 »