Dwa ważne wydarzenia zbiegły się w czasie wokół partii Alternatywa dla Niemiec. Kwiecień przyniósł historyczny sondaż, w którym znalazła się ona na pierwszym miejscu. Z kolei 2 maja niemiecki kontrwywiad nadał AfD miano „organizacji ekstremistycznej”.
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), czyli niemiecki kontrwywiad cywilny, 2 maja br. zakończył pracę nad kompleksowym (1100 stron) raportem o Alternatywie dla Niemiec. Jego najważniejszą konkluzją jest zakwalifikowanie tej partii jako „ekstremistycznej”. Jak podkreślają twórcy raportu, „koncepcja narodu oparta na pochodzeniu etnicznym i rodowym, która dominuje w partii, nie jest zgodna z wolnym porządkiem demokratycznym. (…) celem partii jest wykluczenie niektórych grup ludności z równego udziału w społeczeństwie, poddanie ich traktowaniu, które narusza konstytucję, a tym samym przypisanie im prawnie podporządkowanego statusu”. Decyzja podjęta w przededniu zaprzysiężenia nowego rządu kanclerza Friedricha Merza wywołała burzę na niemieckiej scenie politycznej. Tym większą, że w świetle najnowszych sondaży mówimy już o największym ugrupowaniu politycznym u naszego zachodniego sąsiada. Jakie konsekwencje rodzi werdykt federalnego kontrwywiadu? I jak reaguje na nią Alternatywa dla Niemiec i inne partie w Bundestagu?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.