Słowa Najważniejsze

« » Grudzień 2020
N P W Ś C P S
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9

Czwartek 31 grudnia 2020

Czytania »

ks. Jerzy Szymik

Powierzyć się temu, co niewidzialne

J 1, 1-18

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.

W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.

Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.

Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od ojca, pełen łaski i prawdy.

Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.

Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie ojca, o Nim pouczył.

Słowo stało się ciałem. J 1,14a

Bez Pisma Świętego „nie wiedzielibyśmy, jak mówił Bóg-Człowiek, a nie chciałbym żyć, gdybym nie był w stanie Go usłyszeć”, napisał Johann Adam Mőhler, żyjący 200 lat temu niemiecki teolog. W chrześcijaństwie, inaczej niż w gnozie, przeciwny Bogu charakter świata pochodzi nie z materii, ale z grzechu, nie z przedmiotowej, zewnętrznej rzeczywistości, ale z osobistej decyzji. Więc nie koncentrować się na widzialnym, ale powierzyć się temu, co niewidzialne, nierozporządzalne. Słowu, które stało się ciałem. Bo mocą działającą w nas może Ono uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy i rozumiemy.