Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Apolityczny przepis na spokój

Przyczyną złego humoru i utraty spokoju jest spadek ilości serotoniny w mózgu. Aby więc poprawić samopoczucie sobie (i otoczeniu), należy jeść regularnie i mądrze.

Przyczyną złego humoru i utraty spokoju jest spadek ilości serotoniny w mózgu. Aby więc poprawić samopoczucie sobie (i otoczeniu), należy jeść regularnie i mądrze.
Jakoś tak ostatnio polityczno-agresywnie się zrobiło. Panowie w krawatach mocniej coś pokrzyczeli, sąsiedzi skłócili się, nawet w zakładach pracy gardłowano jakby głośniej. Nie mówiąc już o internecie, w którym politykujące, wirtualne watażki, dosiadając klawiaturowego rumaka, gnały przed siebie, co sił w palcach! Byle dosadnie, ostro i przeciwko (wszystko jedno komu i czemu). Wiadomo, wybory! A jeśli czytają Państwo te słowa w niedzielę wyborczą, być może sami odczuwają pewien lęk lub niepokój. Szczególnie, gdy jest już po 21.00 i podano sondażowe wyniki, które akurat Państwa (czego nie życzę) nie cieszą. Jeśli stan ten powoduje frustrację, która z kolei może powodować agresję, trzeba sobie pomóc. Z odsieczą nerwusom przyszli naukowcy z Cambridge. Stwierdzili, że agresję i złość wywołuje zła dieta. Przyczyną złego humoru i utraty spokoju jest spadek ilości serotoniny w mózgu. A do tego przykrego (szczególnie dla otoczenia) procesu dochodzi, kiedy rezygnujemy z posiłku lub gdy jemy niewłaściwie. Aby więc poprawić samopoczucie sobie (i otoczeniu), należy jeść regularnie i mądrze. Zrezygnować z cukrów prostych i mięcha na korzyść migdałów i mleczka pszczelego, a także szpinaku i jajek. Pozytywnie wpływają też na nas czekolada (super!) i twarde sery oraz mąka razowa. Jasne, że za mleczko pszczele to dziękujemy. Ale z pozostałych produktów można pokucharzyć smaczną, antydepresyjną i uspokajającą, powyborczą kolację. Apolityczną i ponad podziałami. (W naszym domu, bardzo temperamentnym, pojawia się na stole często i niezależnie od sytuacji politycznej. Zawsze z pozytywnie małżeńskim skutkiem).
Oto i przepis: paczkę szpinaku rozmrozić (lepszy jest świeży, ale to więcej roboty), przesmażyć na oliwie (wersja kaloryczna: na maśle) z dodatkiem rozgniecionego czosnku, startej gałki muszkatołowej, pieprzu. Na koniec dodać sól. Zetrzeć ser żółty, wbić dwa jajka. Połączyć. Z mąki razowej, masła, szczypty sody oczyszczanej i proszku do pieczenia zagnieść ciasto. Ciasto rozwałkować, wyłożyć na formę do tarty. Podpiec, wlać masę serowo-szpinakową. Zapiekać ok. 30 minut. Na deser proponuję gorzką czekoladę na gorąco, posypaną migdałami. I antystresowa kolacja apolityczna gotowa. Smacznego! A jeśli akurat ktoś się wynikami wyborów ucieszył? Nic to. Prawdopodobnie prędzej czy później i tak poziom serotoniny z powodów (również) politycznych mu się obniży. Więc uspokajający przepis w sam raz. I już teraz zadbajmy o zapas szpinaku. Póki jest w sklepach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej