Śniła się zima

Pochwalona w Kościele niech będzie słabość.

ks. Jerzy Szymik ks. Jerzy Szymik

|

11.12.2025 00:00 GN 50/2025 Otwarte

dodane 11.12.2025 00:00

Dobrze jest w samym sercu grudnia i Adwentu zacząć tak:

 

Śniła się zima

Ktoś szedł po jeziorze

Chyba coś wołał, wokół była pustka.

Na niebie zamiast wozu stały wielkie sanie

Siny śnieg skrywał to, co miało nadejść.

 

Potem widziałem jeszcze kuropatwy –

Tam, gdzie się zaczynała noc

Na skraju lasu.

Na coś czekały, coś je tam zwabiło,

Sypnąłem im trochę jasnych ziaren

I już mnie nie było.

 

To wiersz Wojciecha Kudyby z tomu „Sny i rozmowy”, przepięknego. Kudyba – prozaik, poeta, uczony – to przede wszystkim humanista. A „humanista – jak mówił w rozmowie dla »Toposu« – to ten, kto chce i umie słuchać ludzi mówiących o najważniejszym. Także tych, których głos dobiega do nas już tylko poprzez teksty. Największą klęską humanizmu jest brak nadziei”.

„Bez pokory pobożność będzie podobna do źdźbła słomy wsadzonego w ziemię – obali je byle podmuch wiatru”. Takim mottem ze św. Jana Vianneya zaczyna Janusz Nowak wiersz „kiepskie kazania” (tom „Akt strzelisty”) – wiersz pod prąd, pod włos, na przekór. Idzie tak:

 

pochwalone niech będą kiepskie kazania

ułomne niespójne banalne

one uczą pokory

 

w każdym z nich tkwi

choć jedno zdanie

uderzające w rdzeń duszy

 

nieudolni kaznodzieje

pochwaleni niech będą

ich nieśmiałość pomyłki

dukanie z kartki

niestaranna wymowa

to pokorne

teofanie

 

pochwalona w Kościele

niech będzie słabość

w niej się doskonali

 

moc

 

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem… Wiersze Nowaka są świadectwem naszego pokolenia – urodzonych w pierwszej połowie lat 50. Fascynują oryginalnym połączeniem prostej, głębokiej wiary i literackiej erudycji ze stałym „podtekstem” popkultury lat 60. i 70. Z tego samego Raciborza pochodzi wiersz Marka Rapnickiego „Krajobraz” (tom „Koliber”):

 

Na stromych uliczkach Panzano

w winnym mieście rój tęczowych flag

w kościele plakat z wezwaniem do tolerancji

jakby nie wystarczało świadectwo Ewangelistów

 

ziemia pełna teologów którzy utracili wiarę

niebo pełne Tintoretta

 

trzmiel w wiosennym słońcu

na gałązce rozmarynu

wart więcej od miliona słów

 

„Koliber”, wyrafinowany zbiór, pełen tego, co najlepsze w ukochanej przez poetę Italii, toczący żarliwy spór ze swoim czasem, z naszą epoką. Bez tego sporu nie ma dobrej poezji. Poeta pamięta, więc nie bądź bezpieczny…

Te trzy książki poetyckie z 2025 roku przywracają wiarę w siłę i sens polskiej poezji. Kudyba: „był grudzień. Ulicą szła rzeka. Widziałem, jak ich porywa i jak przy kościele Ktoś ich chwyta za ręce i z nimi ucieka”.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Jerzy Szymik ks. Jerzy Szymik

Zapisane na później

Pobieranie listy