Przysypane perły, zapomniane diamenty

Kościół nie umie opowiadać swojej historii, która bywa ciemna, ale jest też fascynująca, piękna, porywająca.

Dwa lata temu ukazał się pierwszy numer magazynu „Historia Kościoła”, poświęconego dziejom Kościoła. To był bardzo dobry pomysł redakcji „Gościa”. Nie tylko dlatego, że każdy numer trafia do ponad dwudziestu tysięcy czytelników. Nasz historyczny magazyn stara się wypełnić potężną lukę, która istnieje w Kościele. Nie waham się użyć tak mocnego stwierdzenia. Od lat, od dziesięcioleci Kościół nie umie opowiadać swojej historii, która bywa ciemna, nawet czarna, ale jest też fascynująca, piękna, porywająca. Godna tego, żeby ją opowiadać. Tymczasem w powszechnej wyobraźni – jak mi się zdaje – dominują czarne karty historii Kościoła. Te jasne są przysypane grubą warstwą kurzu. Moje przekonanie wyrażone w poprzednim zdaniu jest oczywiście słabym argumentem, ale czy właśnie takim przekonaniem nie kierował się święty Jan Paweł II, kiedy beatyfikował i kanonizował setki świadków wiary? Zapewne nie potrafimy już wymienić imion wszystkich świętych i błogosławionych, tak wielu ich jest. A papież wynosił ich na ołtarze po to – jak się zdaje – żeby z otchłani historii wydobyć prawdziwych bohaterów. Czasami były to całe zastępy świętych, jak w przypadku męczenników z czasów hiszpańskiej wojny domowej czy męczenników meksykańskich. Podobnie postępował Benedykt XVI. Głosił katechezy o średniowiecznych teologach i uczonych, o których ja przynajmniej nie miałem zielonego pojęcia. Po każdej katechezie wzdychałem – co to byli za ludzie, nic o nich nie wiem, jak dobrze, że papież przywraca ich naszej świadomości... Daję głowę, że do dzisiaj hiszpańska wojna domowa kojarzy się bardziej z Ernestem Hemingwayem i jego powieściami „Komu bije dzwon” czy „Stary człowiek i morze”. Hiszpańskich męczenników – księży, sióstr zakonnych, kleryków, świeckich katolików –  w powszechnej wyobraźni nie ma.

Doskonałym przykładem nieumiejętności opowiadania o swojej wielkiej historii jest sprawa odnalezienia kości św. Piotra pod bazyliką jemu poświęconą. Szerzej piszemy o tym na s. 22–26. Jakie jest największe odkrycie archeologiczne XX wieku? Być może nawet małe dziecko wspomni o grobowcu Tutanchamona. Nic nie ujmując tamtemu odkryciu, warto postawić pytanie, dlaczego do tej pory wystarczająco wyraźnie nie opowiedzieliśmy o odkryciu kości św. Piotra. A zostały one odnalezione w XX wieku. Wydarzenia prowadzące do szczęśliwego finału trwały długo i miały ekscytujące zwroty, godne filmu sensacyjnego, który byłby nawet ciekawszy od „Kodu da Vinci”, a przy tym prawdziwy. Dosłownie w tych dniach pojawiła się informacja, że Watykan rozpoczął przygotowania do produkcji filmu opowiadającego historię odkrycia relikwii św. Piotra. To znakomita wiadomość.

Po co zajmować się historią? Czy historia nie powinna należeć do historii? Absolutnie nie. Wśród wielu przyczyn słabości Kościoła współcześnie jest właśnie nieznajomość własnej historii. Czy też nieprawdziwe przekonanie, że zdecydowanie dominują w niej czarne karty – i dlatego historii Kościoła należy się wstydzić. Trudno należeć do wspólnoty, na której ciążą niezliczone przestępstwa, grzechy, błędy. Chyba każdy ksiądz na katechezie musiał zderzyć się z pytaniem o wyprawy krzyżowe, ale zapewne nigdy uczniowie nie poprosili go, by opowiedział o młodych Anglikach, którzy w XVI w. i następnych stuleciach przeprawiali się na kontynent, wstępowali do specjalnych seminariów duchownych, przyjmowali święcenia i wracali na wyspę z pełną świadomością, że zginą, pełniąc posługę kapłańską, jak tylko zostaną złapani. Czy ich można się wstydzić? Można być z nich dumnym.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Marek Gancarczyk ks. Marek Gancarczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, dyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1992 roku. Przez cztery lata pełnił funkcję wikariusza w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rybniku-Niedobczycach. W roku 1996 otrzymał nominację na redaktora naczelnego miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”. Funkcję redaktora naczelnego tygodnika „Gość Niedzielny” pełnił od 2003 do 2018. W 2025 roku ponownie objął to stanowisko. W 2008 roku otrzymał nagrodę „Ślad” im. bp. Jana Chrapka. Od 2018 roku jest prezesem zarządu Fundacji Opoka. Od 2018 do 2025 roku był redaktorem naczelnym portalu Opoka.