Zapisane na później

Pobieranie listy

Debata o rolnictwie: GMO, KRUS i dopłaty

Piątkowa debata w TVN24 o rolnictwie z udziałem przedstawicieli PSL, PO, SLD i PJN dotyczyła m.in. organizmów genetycznie modyfikowanych, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) i opłacalności produkcji rolnej. W debacie nie wziął udziału przedstawiciel PiS.

PAP

dodane 24.09.2011 08:07
0

Olejniczak uważa, że warto jak najszybciej po wyborach załatwić sprawę składek zdrowotnych dla rolników, by nie pozostali bez podstawowej opieki zdrowotnej. Plocke zgodził się z Olejniczakiem, że kwestia KRUS i ubezpieczenia zdrowotnego powinna być rozstrzygnięta w pierwszych dniach po wyborach, ewentualnie należy rozpocząć debatę publiczną.

Sawicki odpowiadał na pytanie dotyczące nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami skarbu państwa i obaw, że co prawda rolnicy będą mogli powiększyć gospodarstwa o niewielki areał, lecz rozbite zostaną większe gospodarstwa dzierżawiące ziemię od państwa. Podkreślił, że zmiana ustawy oznacza, że ziemia trafi w trybie pierwokupu do rolników, którzy od co najmniej pięciu lat mieszkają w gminie lub gminach sąsiednich.

Mojzesowicz przyznał, że ustawa co prawda chroni gospodarstwa, które dzierżawią ziemię, ale niektórzy rolnicy mogą nie być przygotowani finansowo do jej wykupu i w takim przypadku trafi ona na wolny rynek.

Wojciech Olejniczak uważa, że Wspólna Polityka Rolna jest potrzebna, bo potrzebne są pieniądze na rozwój. Zarzucił Sawickiemu, że nie zbudował koalicji w Brukseli, by polscy rolnicy po 2014 r. dostali dopłaty równe dopłatom w pozostałych krajach UE. Sawicki zauważył, że propozycja, która ma być przedstawiona przez KE, jest propozycją wstępną. Dodał, że jest koalicja, która poprze rozwiązania korzystne dla polskich rolników.

Minister zaznaczył, że przyszłość wspólnej polityki rolnej nie jest jeszcze przesądzona. "Do tej dyskusji zmontowałem silną grupę w Parlamencie Europejskim" - zaznaczył. Debata będzie otwarta, nie będzie układania stanowisk pod stołem - zapewnił Sawicki. "Moim celem jest uproszczenie wspólnej polityki rolnej, odejście od historycznych tytułów do płatności i wypracowanie nowych, obiektywnych, sprawiedliwych kryteriów podziału i przebudowanie polityki płatności za gotowość do produkcji - na politykę rozwojową i konkurencyjną" - mówił.

Według Mojzesowicza polskie rolnictwo musi w nowej perspektywie finansowej UE uzyskać takie same dotacje jak inne kraje - bo tylko w ten sposób będzie w stanie realnie konkurować na rynku wewnętrznym i poza Unią. Apelował o wzmacnianie potencjału produkcyjnego całej Unii, bo konkurencja nie powinna dotyczyć rynku wewnętrznego, tylko światowego.

Według niego w polityce krajowej trzeba zwiększyć dopłaty do paliwa rolniczego, urealnić ubezpieczenia rolnicze, żeby były potem respektowane. Zaznaczył, że podstawową sprawą jest też szkolnictwo na wsi. Zarzucił polskiej prezydencji, że "jest śpiąca" w kwestii dopłat bezpośrednich do rolnictwa w UE. Powiedział, że dokument z propozycjami KE zostanie ogłoszony dopiero po wyborach, "bo wstydzimy się za ten dokument".

Plocke chwalił Agencję Nieruchomości Rolnych, której udało się m.in. sprzedać ziemię za 7 mld zł. Zwiększyła się podaż gruntów, organizowanych jest więcej przetargów - nawet 500 dziennie w całym kraju, uproszczone zostały procedury, umożliwiono zakup do 5 ha bez zbędnej mitręgi. "Mamy paletę przetargów na ponad 200 tys. ha ziemi na 2011 rok i następny" - podkreślił.

W ocenie Olejniczaka zmiany na wsi powinny przebiegać bez wstrząsów. Podkreślił, że już przez ostatnie 10 lat w rolnictwie zaszła zmiana. Nastąpiła koncentracja produkcji, gospodarstwa są bardziej konkurencyjne, do czego przyczyniły się środki unijne z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i dopłaty dla rolników. "Zmiany będą zachodziły. Przed wejściem do UE mieliśmy średnie gospodarstwa o wielkości ok. 7 ha, obecnie jest to już ponad 10 ha" - mówił.

Olejniczak pytał wiceministra Plocke, dlaczego w Polsce prowadzimy więcej kontroli w gospodarstwach i u rybaków, niż przewidują standardy unijne. Plocke zaprzeczył i podkreślił, że kontrole odbywają się zgodnie z prawem, od 2007 r. wypadają dobrze i nie ma nękania rolników czy rybaków.

Minister Sawicki przekonywał, że polska żywność jest wysokiej jakości i dobrze się eksportuje, czego dowodzi dodatni bilans handlowy - 10,5 mld zł, w 2010 r. a 2011 r. przeszło 12 mld zł.

Piątkowa debata była czwartym spotkaniem przedwyborczym w TVN24. Wcześniej dyskutowano o służbie zdrowia i polityce społecznej, polityce zagranicznej oraz infrastrukturze i rozwoju regionalnym. W żadnej z debat nie wzięli udziału reprezentanci PiS.

2 / 2