Prezydent Dżibutii, 77-letni Ismail Omar Guelleh został w sobotę oficjalnie nominowany przez rządzącą partię na kandydata w wyborach prezydenckich. Kilka dni wcześniej Zgromadzenie Narodowe zmieniło dla niego konstytucję, z której usunięto granicę wieku 75 lat dla kandydatów na prezydenta.
"Ostatnio dużo słuchałem, obserwowałem i myślałem. Uznałem, że nie mogę być głuchy na wezwanie naszego narodu, nie mogę przed tym uciec" - powiedział Guelleh - cytowany przez państwową agencję informacyjną (ADI) - przyjmując nominację swojej partii Zgromadzenie Ludowe na rzecz Postępu (RPP).
Konstytucję w Dżibuti już raz zmieniono w 2010 r., aby umożliwić rządzącemu autorytarnie od 1999 r. Guellehowi ubieganie się o trzecią kadencję. Wówczas parlament zniósł ograniczenie liczby kadencji prezydenckich i ustanowił dla kandydatów przedział wiekowy od 40 do 75 lat, nie przewidując, że leciwy prezydent zechce rządzić znacznie dłużej.
Wybory w tym niewielkim, najmniej ludnym afrykańskim kraju (około 1 mln mieszkańców), ale strategicznie położonym na szlaku handlowym Cieśniny Bab el-Mandeb nad Morzem Czerwonym, odbędą się w kwietniu 2026 r.
Dżibuti uzyskało niezależność od Francji w 1977 r. Wówczas na czele młodego kraju stanął jego pierwszy prezydent - Hassan Gouled Aptidon z Guellehem u boku, którego mianował szefem sztabu dżibutyjskiej armii. Gdy w 1999 r. ponad 80-letni Gouled Aptidon przeszedł na emeryturę, władzę przejął Guelleh i od tego czasu w każdych wyborach zdobywał ponad 75 proc. głosów, z wyjątkiem ostatnich, z 2021 r., kiedy komisja wyborcza obwieściła, że zagłosowało na niego ponad 97 proc. wyborców. (PAP)
tebe/ mal/