Dlaczego nie powinniśmy wobec Maryi używać zwrotów „Współodkupicielka” i „Pośredniczka wszelkich łask”, tłumaczy ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, wykładowca teologii duchowości na KUL, członek Papieskiej Międzynarodowej Akademii Maryjnej (PAMI) i były prezes, a obecnie członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Mariologicznego.
Agnieszka Huf: 4 listopada br. Watykan opublikował notę doktrynalną pt. Mater populi fidelis. Co ten dokument mówi nam nowego o roli Maryi w dziele zbawienia?
Ks. prof. Marek Chmielewski: W nocie Dykasterii Nauki Wiary nie ma żadnych nowości teologicznych. Celem tego dokumentu jest natomiast doprecyzowanie stanowiska Kościoła względem tytułów, które nadawane są Maryi. Chodzi szczególnie o tytuły „Współodkupicielka” i „Pośredniczka”. W ostatnich dziesięcioleciach wpływały bowiem do Stolicy Apostolskiej liczne petycje w sprawie ogłoszenia tzw. piątego dogmatu, którego treścią miałoby być uznanie Maryi Współodkupicielką. Warto nadmienić, że obecnie mamy cztery dogmaty maryjne, czyli fundamentalne prawdy wiary: Boże Macierzyństwo, Niepokalane Poczęcie, Trwałe Dziewictwo i Wniebowzięcie.
Najbardziej znanym propagatorem idei Maryi Współodkupicielki jest amerykański świecki mariolog Mark Miravalle, profesor Uniwersytetu Franciszkańskiego w Steubenville, który założył ruch Vox Populi Mariae Mediatrici. W ramach jego działalności zebrano kilka milionów podpisów z prośbą o ogłoszenie piątego dogmatu. Znamienne jest to, że Mark Miravalle zaraz po ukazaniu się tej noty w jednym z wywiadów wyraził aprobatę dla jej treści, wyrażając jednocześnie swe posłuszeństwo wobec Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Zauważył przy tym, że szczególnie cenne jest podkreślenie macierzyńskiej opieki Maryi nad ludem wiernym, co wyraża tytuł dokumentu.
Tytuł „Współodkupicielka” nie jest nowy, pojawia się bowiem w wypowiedziach wielu świętych.
To prawda, że tytuł „Współodkupicielka” używany był przez wielu świętych i papieży. Na przykład św. Jan Paweł II – jak zaznacza omawiana tu nota – w swoich wypowiedziach użył go siedmiokrotnie. O Współodkupicielce mówił też św. John Henry Newman, ogłoszony 1 listopada br. doktorem Kościoła. Problem polega jednak na właściwym rozumieniu tego tytułu w jego kontekście. W pobożności maryjnej użycie tytułów maryjnych „Współodkupicielka” i „Pośredniczka” często idzie za daleko, tak iż zdaje się podważać fundamentalną prawdę naszej wiary, że jedynym Odkupicielem i jedynym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest Jezus Chrystus (por. 1 Tm 2, 5-6). Jak zaznacza dokument, skoro Chrystus jest jedynym Odkupicielem, to „nie istnieją współ-odkupiciele z Chrystusem”. Nie można więc sugerować, że Maryja na równi z Jezusem dokonała dzieła odkupienia, ani że łaski udzielane przez Jezusa są warunkowane zaangażowaniem Maryi. Nie oznacza to bynajmniej pomniejszania Jej roli. Chodzi natomiast o właściwe rozumienie i przedstawianie udziału Matki Bożej w dziele zbawczym Chrystusa. Mając to na względzie, dokument wyjaśnia, dlaczego termin „Współodkupicielka” jest błędny i jak należy rozumieć drugi tytuł: „Pośredniczka wszelkich łask”, a w konsekwencji stosować go z ostrożnością, wyjaśniając wiernym jego właściwy sens.
Czy to znaczy, że papieże czy święci, którzy określali Maryję Współodkupicielką, popełniali błąd teologiczny?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Agnieszka Huf
Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia pedagog i psycholog, przez kilka lat pracowała w placówkach medycznych i oświatowych dla dzieci. Absolwentka Akademii Dziennikarstwa na PWTW w Warszawie. Autorka książek „Zawsze myśl o niebie: historia Hanika – ks. Jana Machy (1914-1942)” oraz „Szczeliny. Bóg w popękanej psychice”.