„Dzień zaduszny” na płótnie Aladára Körösfői-Kriescha

Melancholijny świat sztuki secesyjnej skłaniał artystów do refleksji na temat śmierci, przemijania i wieczności.

Często te obrazy wyrażają tylko fascynację nastrojem rozświetlonego blaskiem świec cmentarza w Dzień Zaduszny. Czasami jednak zawierają głębsze treści. Tak jest w przypadku dzieł węgierskiego malarza i rzeźbiarza z Budapesztu, Aladára Körösfői-Kriescha (1863–1920). Był to człowiek głęboko religijny, a jego fascynacja twórczością prerafaelitów skłaniała go do sięgania po wyszukaną symbolikę. W 1910 i 1914 roku namalował dwa podobne obrazy: „Dzień zaduszny” i „Dzień Wszystkich Świętych”. Reprodukujemy tu pierwsze z tych dzieł.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Leszek Śliwa Leszek Śliwa Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”. Prowadzi także stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu” pracuje od 2002 r. Autor pierwszej w Polsce biografii papieża Franciszka i kilku książek poświęconych malarstwu.