Agnieszka i Radek mają pięcioro dzieci. Jednorazowe wyjście do kina dla takiej rodziny kosztuje 200 zł. Więc do kina nie chodzą. Niedługo może się to zmienić.
archiwum urzędu miasta grodzisk mazowiecki
Agnieszka i Radek Waszkiewiczowie są rodzicami czterech córek i 4-letniego synka. Mieszkają w miasteczku pod Warszawą. Agnieszka jest bioetykiem i psychologiem. Świadomie zrezygnowała z pracy zawodowej i zajmuje się dziećmi. Jak mówi – praca w domu to zajęcie pełnoetatowe, wymaga wysiłku fizycznego i psychicznego. Radek jest prawnikiem. Zarabia więcej niż przeciętny Polak. A mimo to nie chodzą wspólnie z dziećmi do kina czy na basen. – To w naszym przypadku jednorazowy wydatek rzędu 200 zł – mówi Radek. – Gdybyśmy mieli zniżki na wejścia, chętnie byśmy korzystali.
Duża rodzina: zaradniejsza i biedniejsza
Rodzin wielodzietnych, czyli mających troje lub więcej dzieci, jest w Polsce 17 proc. A dzieci z rodzin wielodzietnych stanowią 33 proc. ogółu wszystkich. Spory to potencjał – intelektualny i ekonomiczny – dla przyszłości kraju. Jednak tego potencjału ani się nie wykorzystuje, ani nie wspiera.
Badania GUS-u z 2004 r. wskazują, że średnie zarobki rodzin wielodzietnych są wyższe niż rodzin mniejszych. Może to świadczyć o większej przedsiębiorczości, zaradności, pracowitości rodziców. Być może też o ich lepszym wykształceniu i pozycji zawodowej. Jednocześnie z powodu większej liczby osób do podziału tych dochodów, wielodzietne rodziny żyją bardzo skromnie, często na granicy nędzy.
Statystycznie polskie małżeństwo z jednym dzieckiem dysponuje 847 zł na osobę miesięcznie. Rodzina z dwójką dzieci ma 627 zł na osobę. Ale już w rodzinie z trójką dzieci suma ta spada do 455 zł miesięcznie. Jeszcze dramatyczniej sytuacja wygląda w rodzinach z czworgiem dzieci: średnio na osobę przypada 325 zł miesięcznie. Obecnie więc rodziny wielodzietne są najuboższą grupą społeczną w Polsce. Uboższą od rencistów, emerytów, dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców. Nie dziwi więc, że dzieci w Polsce rodzi się bardzo mało (statystyczna Polka rodzi 1,2 dzieci). A prognozy demograficzne na lata przyszłe są dramatyczne: do 2050 r. liczba Polaków ma wynosić 31 mln, z czego jedna osoba na trzy będzie emerytem.
– Jeśli więc mówimy o wyrównywaniu szans, zacznijmy od wyrównania szans rodzin, w tym rodzin decydujących się na większą liczbę dzieci – mówi Radek Waszkiewicz. – Obecnie rodziny wielodzietne, które przecież ratują polską demografię, a tym samym – przyszły rozwój ekonomiczny kraju, są po prostu dyskryminowane.
(obraz) |
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się