Żywy Kościół

Mogę iść dalej.

ks. Jerzy Szymik ks. Jerzy Szymik

|

16.10.2025 00:00 GN 42/2025 Otwarte

dodane 16.10.2025 00:00

Głosiłem rekolekcje w pierwszy weekend października. 200 osób, ze Śląska, z całej Polski. Organizowali je moja siostrzenica i jej mąż, Marysia i Damian. Małopolskie Zembrzyce, słońce i ogromny księżyc, złota jesień z Babią Górą w tle. Ich tytuł: „Cztery Ewangelie”. Są spisane w książce, wydanej właśnie przez Księgarnię św. Jacka. Ich esencją jest modlitwa złożona z czterech ewangelicznych zdań, lekko sparafrazowanych: „Panie, idę za Tobą (Mt), połóż na mnie swą rękę (Mk) i rozkaż gorączce, by mnie opuściła (Łk), wiesz, że Cię kocham (J)”.

Wstrząsająca droga krzyżowa, którą napisał jeden z uczestników, historia jego kilkuletniej walki z rakiem. Każda stacja kończyła się słowami: „A Pan mu mówił w sercu: nie bój się. Ja Cię nie zostawię”.

Sakramenty. Spowiedź.

Trzy Msze. Ciało i Krew.

Przejmujące „nie bój się”, wielokrotne, w każdej z Ewangelii.

Pytania. Dlaczego Jezus płacze nad wielkim miastem, wtedy i dzisiaj?

Co jest oliwą w lampach rozsądnych panien, oliwą, która pozwala osiągnąć cel (spotkać się z Oblubieńcem) nawet przy czasowym braku czuwania (zmorzone snem wszystkie zasnęły). Co nią właściwie jest w życiu? Podpowiedź uczestniczki: zapasy wiary i miłości otrzymane w domu rodzinnym. Jeśli tak jest, to może nie mamy dużego wpływu na poziom oliwy w naszym życiowym niezbędniku, ale jesteśmy odpowiedzialni za to, z jakim zapasem oliwy wypuszczamy w świat nasze dzieci.

Kim/czym jest „siedem duchów złośliwszych”, które wkraczają do wysprzątanego po diable domu, pustego? Boga nikt tam nie zaprosił, by mieszkał i królował.

Wyrzuć złego ducha z naszych szczeniąt, Panie, żeby z nich nie wyrosły wilki.

Odejdź z naszych granic, proszą Jezusa Gadareńczycy. Czy też wolę spokój i świnie zamiast Jezusa? Da się przecież żyć bez Niego, byle stado wieprzów hasało po moim polu.

Kojące doświadczenie wspólnoty, z Bogiem i z braćmi, siostrami. To jest Kościół. Zero pretensjonalności. Wiszące w powietrzu jasne „tak”.

Kilkadziesiąt osób robiących zdjęcie małej karteczce, na której modlitwa do Ducha Świętego „Małej Arabki”, św. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego, palestyńskiej karmelitanki: „Przemień moje wewnętrzne napięcie w święte odprężenie. Przemień mój niepokój w kojącą ciszę. Przemień moje zatroskanie w spokojną ufność. Przemień mój lęk w nieugiętą wiarę. Przemień moją gorycz w słodycz Twej łaski. Przemień mrok mojego serca w delikatne światło. Przemień moją obojętność w serdeczną życzliwość. Przemień moją noc w Twoje światło. Przemień zimę mojej duszy w Twoją wiosnę. Wyprostuj moje krzywe drogi, wypełnij moją pustkę. Oczyść mnie z pychy, pogłęb moją pokorę. Rozpal we mnie miłość, zgaś we mnie zmysłowość. Przyjdź Duchu Święty, dokonaj cudu przemiany mojego serca, abym się stał podobny do Chrystusa”. Ludzie tego chcą.

Uwaga uczestnika: na poziomie diagnoz (współczesności, stanu Kościoła, własnego serca) jest nieźle, na poziomie recept – dopiero szukamy. Jak z rakiem trzustki: stosunkowo łatwy w diagnozie, strasznie trudny w leczeniu.

Mail uczestniczki: „Istnieje inny świat. Doświadczyłam go. I nic nie jest takie samo. To nie był sen. Są sprawy i rzeczy, które są poza słowami, których nie da się wyrozumować. Jego kochanie jest takie. Co teraz będzie? Nie wiem. Ale wiem, czego doświadczyłam. Moje intymne śniadanie z Nim, które Sam przygotował na brzegu mego zmęczenia, gdy wysiadłam z łódki po długich i wyczerpujących dniach zmagania się z falami spraw. Mogę iść dalej”.

Panie, idę za Tobą, połóż na mnie swą rękę i rozkaż gorączce, by mnie opuściła, wiesz, że Cię kocham.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Jerzy Szymik ks. Jerzy Szymik

Zapisane na później

Pobieranie listy