Najgorsza jest samotność. Przejmujące świadectwo matki niepełnosprawnego dziecka

„Boże, nie masz już dość? Proszę, odpuść mu…” Angelika trzyma dłoń ciężko chorego Szymona i cierpi razem z nim.

Katarzyna Widera-Podsiadło

|

16.10.2025 00:00 GN 42/2025

dodane 16.10.2025 00:00

W jej domu nic nie mogło być normalne, nawet obiad. Kiedy młodszy syn Michał w kuchni jadł zupę, ona w tym czasie karmiła Szymona przez gastrostomię. Serce matki rozpadało się na tysiąc kawałków, kiedy chłopak patrzył na nią i cichym głosem prosił: „Daj…”. Wiedziała, że syn już nigdy nie weźmie jedzenia do ust. Tylko jak to wytłumaczyć nastolatkowi z czterokończynowym porażeniem mózgowym, który rozumie tak wiele, a uwięziony jest w chorym ciele? Dlatego łatwiej było wykupić Michałowi obiady w szkole, a w domu gotować tylko wtedy, gdy nie było Szymona. Dziś, po trzech latach, jest już lepiej. Chyba coś zrozumiał i już się tak nie domaga jedzenia. Co nie oznacza, że jego mama nie cierpi. Zdążyła jednak do tego przywyknąć, jak do życia z niepełnosprawnością. Od lat żyje przecież w rytmie codziennej rehabilitacji, basenu, zajęć w ośrodku w Żorach. Ból, zmęczenie, ale i nadzieja, że terapia pomoże.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Katarzyna Widera-Podsiadło

Zapisane na później

Pobieranie listy