O sprawie poinformował wicepremier Ukrainy ds. odbudowy Ołeksij Kułeba.
Nocne bombardowanie ukraińskiej infrastruktury krytycznej przez wojska rosyjskie spowodowało tymczasowe odcięcie dostaw wody dla 2 milionów odbiorców w Kijowie - poinformował w piątek wicepremier Ukrainy ds. odbudowy Ołeksij Kułeba.
"Trwa likwidacja skutków intensywnego ostrzału obiektów energetycznych Ukrainy (...). W Kijowie przywrócono już dostawy wody dla 2 milionów odbiorców, jednak 4 tysiące domów nadal pozostaje bez wody. Prace trwają. W obwodzie kirowohradzkim dostawy wody rozpoczniemy około godziny 18." - napisał Kułeba w komunikatorze Telegram.
Wicepremier zauważył, że pomimo znacznych zniszczeń infrastruktury prace remontowe trwają nieprzerwanie w całym kraju, ekipy remontowe pracują, aby jak najszybciej przywrócić światło i wodę do domów. "Dokładnie trzy lata temu, 10 października, Rosja po raz pierwszy zaatakowała ukraiński system energetyczny rakietami i dronami. To świadoma decyzja Rosji - zakłócić sezon grzewczy, wywołać panikę w kraju i destabilizować sytuację" - stwierdził.
Kułeba zaznaczył, że awaryjne wyłączenia prądu nadal obowiązują w Kijowie, obwodach kijowskim, sumskim, charkowskim, połtawskim, dniepropietrowskim, donieckim, czerkaskim i zaporoskim.
Budynek Rady Najwyższej (parlamentu) również pozostał bez dostaw wody w wyniku rosyjskiego ataku na stolicę - powiadomiła deputowana Iryna Heraszczenko. Według niej specjalna maszyna dostarczyła tzw. wodę techniczną do parlamentu.
Ponad 200 tys. odbiorców zostało pozbawionych prądu w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy w wyniku rosyjskiego ataku na system energetyczny - poinformowały w piątek lokalne władze.
W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że w wyniku zmasowanego ataku sił rosyjskich, które użyły w nocy z czwartku na piątek 450 dronów i ponad 30 rakiet, w Zaporożu zginęło dziecko, a w całym kraju odnotowano ponad 20 rannych; atak był wymierzony w obiekty infrastruktury krytycznej.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
ira/ mms/