Drony i rakiety spadły na Kijów, miasta Dniepr i Kamieński, rejon (powiat) krzyworoski oraz Zaporoże.
W wyniku nocnego zmasowanego ataku wojsk rosyjskich na Kijów znaczna część miasta pozostaje bez prądu - poinformowała największa ukraińska prywatna firma energetyczna, DTEK. Co najmniej 12 osób zostało rannych w wyniku rosyjskiego ostrzału stolicy - przekazał w piątek rano mer Kijowa Witalij Kliczko.
"Kijów: część stolicy jest bez prądu po nocnym ataku. Pracujemy nad przywróceniem zasilania, najpierw w obiektach infrastruktury krytycznej" - napisano w komunikatorze Telegram. DTEK dodało, że gdy tylko pozwoli na to sytuacja, energetycy ocenią skalę szkód, aby jak najszybciej przywrócić światło we wszystkich domach.
"W wyniku ataku wroga na stolicę rannych zostało 12 osób. Osiem z nich przebywa w szpitalach. Cztery osoby otrzymują pomoc ambulatoryjną" - powiadomił Kliczko w komunikatorze Telegram.
Władze Kijowa zaznaczyły, że po ostrzale rakietowym i dronowym transport publiczny w Kijowie kursuje w ograniczonym zakresie. Z powodu braku zasilania część tras trolejbusowych i tramwajowych jest tymczasowo nieczynna, a połączenia między dzielnicami zapewniają autobusy.
Operator systemu przesyłowego Ukrenerho wprowadził awaryjne wyłączenia prądu na terenie obwodu sumskiego, na północy Ukrainy. Główną przyczyną stosowania ograniczeń są uszkodzenia obiektów energetycznych w wyniku ostrzałów dokonanych przez armię rosyjską.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy przekazała, że w kilku dzielnicach Kijowa odnotowano uszkodzenia budynków mieszkalnych i obiektów infrastruktury cywilnej. W dzielnicy peczerskiej odłamki spowodowały pożar w wieżowcu. Ratownicy ewakuowali 20 osób, dziewięć jest rannych. W dzielnicach padolskiej i desnianskiej odłamki rosyjskich dronów spadły na otwarty teren; nie ma zniszczeń.
Szef władz obwodu dniepropietrowskiego, na środkowym wschodzie Ukrainy, Serhij Łysak, poinformował, że rosyjskie wojska ostrzelały ostatniej nocy miasta Dniepr i Kamieńskie oraz rejon (powiat) krzyworoski. Uderzono w infrastrukturę energetyczną, wybuchły pożary, a skutki są nadal ustalane. Poszkodowany został 66-letni mężczyzna, został hospitalizowany w stanie średnio ciężkim - dodał Łysak.
Wcześniej władze obwodu zaporoskiego podały, że w wyniku rosyjskich ataków w nocy z czwartku na piątek w obwodzie zginęło siedmioletnie dziecko, trzy osoby zostały ranne.
Wojska rosyjskie przeprowadziły zmasowany atak używając dronów i rakiet balistycznych; wykorzystano m.in. samolot bojowy MiG-31K.
Z Kijowa Iryna Hirnyk
***
W wyniku zmasowanego ataku sił rosyjskich, które użyły w nocy z czwartku na piątek 450 dronów i ponad 30 rakiet, w Zaporożu zginęło dziecko, a w całym kraju odnotowano ponad 20 rannych; atak był wymierzony w obiekty infrastruktury krytycznej - oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"To cyniczny i przemyślany atak: ponad 450 dronów i ponad trzy dziesiątki rakiet przeciwko wszystkim elementom zapewniającym normalne życie, których Rosjanie chcą nas pozbawić. Na chwilę obecną w całym kraju odnotowano ponad 20 rannych osób - wszystkim udzielono niezbędnej pomocy. Niestety, w Zaporożu w wyniku ataku zginęło dziecko" - napisał Zełenski w komunikatorze Telegram.
Prezydent zaznaczył, że skutki ataku są likwidowane w 12 obwodach Ukrainy. Poinformował, że w Kijowie ekipy pracują nad przywróceniem dostaw energii elektrycznej i wody. Dodał, że brakuje prądu w obwodach kijowskim, donieckim, czernihowskim, czerkaskim, charkowskim, sumskim, połtawskim, odeskim i dniepropietrowskim. Po ataku przywracane jest również zasilanie w obwodach zaporoskim, kirowohradzkim i chersońskim.
"Razem możemy chronić ludzi przed tym terrorem. Potrzebne są nie puste słowa, ale zdecydowane działania Stanów Zjednoczonych, Europy, G7 w zakresie realizacji dostaw systemów obrony przeciwlotniczej, sankcji. Liczymy na reakcję na tę brutalność grupy G20, wszystkich tych, którzy w przemówieniach mówią o pokoju, ale powstrzymują się przed podjęciem rzeczywistych kroków" - podkreślił Zełenski.
Szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha wezwał partnerów do zdecydowanej reakcji na zmasowany atak Rosjan na obiekty o krytycznym znaczeniu dla infrastruktury cywilnej, w szczególności energetyki.
"Putin zrobił to 10 października - w rocznicę pierwszego zmasowanego ataku na infrastrukturę energetyczną Ukrainy w 2022 roku. To świadoma demonstracja, że przez trzy lata nie zmienił swoich agresywnych działań, terrorystycznych metod i ultimatum; nadal odrzuca wszelką merytoryczną dyplomację i pokojowe wysiłki" - napisał Sybiha na platformie X.
Dodał, że należy wywrzeć presję ekonomiczną w postaci surowych sankcji, presję militarną zwiększając dostawy dla Ukrainy oraz presję polityczną w postaci całkowitej izolacji. "Putin musi poczuć, że cena kontynuowania wojny przewyższa cenę jej zakończenia. Musi poczuć, że kontynuowanie tej wojny zagraża jego reżimowi" - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji.
Z Kijowa Iryna Hirnyk