Samuel żył 38 tygodni w brzuchu mamy i 31 minut na tym świecie. Jego historia pokazuje, że nawet tak krótkie życie ma wartość, sens i może przynieść piękne owoce.
W czasie ciąży u Samuela zdiagnozowano zespól Edwardsa. Jego rodzice wielokrotnie słyszeli propozycję aborcji, ale nigdy jej nie rozważali. Dzięki temu dane im było spędzić z synkiem 31 bezcennych minut po porodzie. Zdążyli go dotknąć, przytulić, ochrzcić i zrobić mu pamiątkowe zdjęcia. To wspomnienie zostanie już z nimi na zawsze. Zostaną z nimi też niezwykle owoce, które przyniosło życie Samuela.
„Zbliżyliśmy się do siebie z żoną, zacząłem inaczej patrzeć na naszych dwóch pozostałych synów, zmieniła się nasza wrażliwość, nauczyłem się tego, żeby być wdzięcznym” – wymienia Sławomir Łukasiuk, tata Samuela. Swoistym owocem życia Samuela jest też pomoc, którą jego rodzice niosą innym rodzicom chorych dzieci i rodzicom po stracie m.in. poprzez pracę w hospicjum perinatalnym, której podjęła się Mama chłopca, Katarzyna.
„Historia naszego Samuela uświadomiła nam, że Pan Bóg ze wszystkiego wyprowadza dobro. Nawet jeżeli to jest coś, co było dramatem, to późniejsze owoce tego mogą być fantastyczne.” – mówią zgodnie rodzice chłopca.
„Przypadki dzieci z wadami letalnymi wykorzystywane są jako koronny argument do usprawiedliwiania prawa do aborcji eugenicznej. Wiele osób jest wręcz przekonanych, że w takiej sytuacji aborcja jest najlepszym wyjściem.To okrutne nieporozumienie. Świadectwa, takie jak to rodziców Samuela, dobrze pokazują, że najlepsze zarówno dla dziecka jak i jego rodziców, jest pozwolenie dziecku na przeżycie czasu, jaki jest mu dany. Dziecko może odejść z godnością, otoczone miłością, a rodzice żyją ze świadomością, że zrobili wszystko co mogli dla swojego dziecka, co daje im ogromny pokój serca. Dzięki takiej postawie mogą ponadto zachować wspomnienia wspólnie przeżytych chwil, do których mogą powracać. Obserwuję, że ich emocje są zupełnie odmienne od emocji rodziców, którzy w podobnej sytuacji zdecydowali się na aborcję” – komentuje Zbigniew Kaliszuk, koordynator kampanii „Każde życie jest cudem”, w ramach której nakręcony został reportaż w rodzinie Samuela.
„Film, oprócz ważnego przeslania pro-life, porusza także inne ważne wątki – może być podpowiedzią co robić dla rodziców, którzy znajdą się w podobnej sytuacji co rodzice Samuela, może być też wsparciem dla wszystkich rodziców, którzy stracili dziecko.” – dodaje Zbigniew Kaliszuk.
W ramach kampanii „Każde życie jest cudem” Fundacja Grupa Proelio przedstawiła już dwadzieścia dwa reportaże wideo oraz ponad 150 świadectw pisemnych przedstawiających poruszające historie osób, które kwalifikowały się do aborcji. Można z nimi się zapoznać poprzez stronę: https://cudzycia.pl/ oraz poprzez media społecznościowe: Facebook i Instagram.
33 poruszające świadectwa życia i miłosci ukazały się także w książce Zbigniewa Kaliszuka „Każde życie jest cudem”.
Grupa Proelio