Środowisko LGBTQ+ i resort rodziny uznały we wtorek deklarację duchownych za "właściwą".
Po 70 latach od uznania osób nieheteronormatywnych za "społeczne zagrożenie o globalnym zasięgu" protestancki Kościół Norwegii wyraził ubolewanie za wyrządzone im krzywdy. Środowisko LGBTQ+ i resort rodziny uznały we wtorek deklarację duchownych za "właściwą".
Biskupi zdecydowali nadać przeprosinom szczególną formę. Wystosowali ogólne zaproszenie na uroczystość zaplanowaną na 16 października, w trakcie której jeszcze raz wyrażą żal za postawę Kościoła w przeszłości. Spotkanie odbędzie się w klubie London Pub, gdzie w czerwcu 2022 roku kierowany nienawiścią do osób homoseksualnych zamachowiec zastrzelił dwie, a ranił 21 osób.
Decyzję duchownych stowarzyszenie Fri, wspierające środowiska LBGTQ+, przyjęło ze zrozumieniem. Działająca od 1948 roku na rzecz równouprawnienia osób każdej orientacji i tożsamości płciowej organizacja już w latach 70. rozpoczęła dialog z Kościołem Norwegii, wspólnie przygotowując kolejne opracowania i raporty nt. oceny homoseksualistów przez duchownych.
"Przeprosiny są bardzo na miejscu. Muszą one jednak zobowiązywać Kościół do podjęcia konkretnych działań pozwalających w przyszłości nadal budować zaufanie wśród osób queer" - skomentował w dzienniku "Aftenposten" stojący na czele Fri Stephen Adom.
Cytowana przez dziennik minister ds. rodziny Lene Vaagslid przyznała, że jest pod wrażeniem decyzji norweskich duchownych.
"Wszystkie osoby queer muszą czuć się w Norwegii bezpiecznie. Niektóre z nich nadal doświadczają trudności z powodu poglądów religijnych na temat ich płci lub seksualności. Fakt, że Kościół Norwegii składa teraz przeprosiny, jest mocnym sygnałem, który będzie ważny dla wielu" - powiedziała norweska minister.
W 1954 roku konferencja norweskich biskupów, potępiając homoseksualistów, uznała stosunki między nimi za "gorszące i haniebne". Do 1972 roku seks między mężczyznami był formalnie ścigany przez państwo, a zniesiony wówczas art. 213 norweskiego kodeksu karnego penalizujący takie relacje dla środowisk LGBTQ+ był symbolem zacofania światopoglądowego Norwegii.
Pięć lat później episkopat zaczął liberalizować swoje podejście, wydając zalecenie, aby "homoseksualiści co prawda nie realizowali swoich pragnień, jednocześnie aby orientacja homoseksualna nie była potępiana jako taka." W 2007 roku wyświęcony został pierwszy pastor przyznający się do takiej orientacji seksualnej, a 10 lat później udzielono pierwszego ślubu parze tej samej płci.
Luterański Kościół Norwegii jest w tym kraju dominującym wyznaniem. Norweskie biuro statystyczne SSB podaje, że na koniec 2024 roku przynależność do niego deklarowało 61,7 proc. mieszkańców kraju.
Z Oslo Mieszko Czarnecki