Tytuł „Zamach na papieża” sugeruje, że film Pasikowskiego opowie historię odnoszącą się do wydarzeń z 13 maja 1981 r. Zwłaszcza że reklamuje się jako inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Nic z tych rzeczy. W istocie to „Psy 4”, gorzej opowiedziane i zagrane.
Ponieważ rzeczywistość medialna zaciera prawdziwy obraz wydarzeń, warto przypomnieć okoliczności zamachu na życie Jana Pawła II. Nie ma twardych dowodów na to, że sowieckie służby zleciły Bułgarom opracowanie planu tego zamachu. Jednak ujawnione dotąd dokumenty, z archiwów polskich, litewskich, ukraińskich i niemieckich, mówią o panice i wściekłości, z jaką kierownictwo Związku Sowieckiego przyjęło informację o wyborze krakowskiego metropolity na Stolicę Piotrową.
Przebieg pierwszej apostolskiej podróży Jana Pawła II do Meksyku, gdzie papież zdecydowanie potępił teologię wyzwolenia, z którą sowieci wiązali wielkie nadzieje, a przede wszystkim I pielgrzymka papieża do Polski w czerwcu 1979 r., potwierdzały czarne scenariusze Kremla. 13 listopada 1979 r. kierownictwo sowieckiej partii komunistycznej zaakceptowało dokument pt. „Wytyczne do działań przeciwko polityce Watykanu w stosunku do krajów socjalistycznych”. Wkrótce przystąpiono do działania. W relacjach byłych sowieckich oficerów, którzy zbiegli na Zachód, pojawia się informacja, że rezydentury KGB otrzymały rozkaz, aby zbierać materiały umożliwiające „zbliżenie się do papieża”. Jest także mowa o zastosowaniu wobec niego „środków aktywnych” i to nie tylko dezinformacji. Według najbardziej prawdopodobnego scenariusza sowieckie służby specjalne zleciły bułgarskim przygotowanie operacji w taki sposób, aby jakikolwiek ślad nie prowadził do Moskwy. Bułgarzy mieli rozległą agenturę w tureckich środowiskach przestępczych i poprosili Turków o wytypowanie przyszłego zamachowcy. W takich okolicznościach zwrócono im uwagę na Alego Ağcę, odsiadującego wyrok za morderstwo w tureckim więzieniu. Dzięki pomocy Abuzera Ugurlu, mafiosa, a zarazem agenta bułgarskich służb specjalnych i jego ludzi, Ağca ucieka z więzienia, a w lipcu 1980 r. zostaje przerzucony do Bułgarii. W Sofii, za pośrednictwem Omera Mersana, Turka mieszkającego w RFN, a jednocześnie agenta bułgarskich służb, Ağca został skontaktowany z Bekirem Celenkiem. Był on właścicielem flotylli statków handlowych, pływających pod panamską banderą, a jednocześnie agentem komunistycznych służb specjalnych. Od niego Ağca dowiaduje się, że ma zabić papieża. Następnie długo kluczy po Europie, zacierając po sobie ślady i korzystając z pomocy tureckiej mafii. W styczniu 1981 r. dociera do Rzymu, gdzie po raz pierwszy spotyka się z Bułgarami, którzy będą dalej koordynować jego działania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Andrzej Grajewski
W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.