Opowiadanie o Noem zajmuje wyjątkowe miejsce pośród tekstów biblijnych. Na tle obrazu zagłady świata w wodach potopu ukazuje prawdziwą kondycję ludzkiego serca oraz Boga, który chcąc je przemienić, nie przestaje szukać ciągle nowych dróg.
Kiedy w połowie XIX wieku odkrycia raczkującej wówczas archeologii odsłoniły przed współczesnymi świat Starożytnego Bliskiego Wschodu i jego tekstów, zawierających szereg motywów podobnych do tych znanych z tekstów biblijnych, wydawało się, że tylko krok dzieli uczonych od tego, by zakwestionować status Biblii jako świętej księgi i ukazać ją jedynie jako jeden z wielu elementów barwnej mozaiki tworzącej intelektualny pejzaż Starożytnego Bliskiego Wschodu. Biblijne opisy stworzenia (Rdz 1–2), rozbudowane genealogie pokoleń przed- i popotopowych (Rdz 5; 10), opowiadanie o wieży, której wierzchołek „sięgać miał nieba” (Rdz 11,4), a która wywoływała skojarzenia z babilońskimi świątyniami, ziguratami, wydawać się mogły zapożyczeniem i hebrajską adaptacją starszych i niejednokrotnie bardziej rozbudowanych motywów. Jednym z tekstów biblijnych, który budzić mógł w tym względzie szczególny niepokój, było opowiadanie o potopie, które odnajdujemy w Księdze Rodzaju, w rozdziałach od 6 do 9.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
ks. dr Krzysztof Napora SCJ