Izrael osiąga skutek odmienny od zamierzonego. Czy to nagroda dla Hamasu?
Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa poinformował podczas konferencji w ONZ , że państwo palestyńskie uznała już ponad połowa państw UE. Na poniedziałkowej konferencji swoją decyzję o uznaniu Palestyny ogłosiły m.in. Belgia, Luksemburg i Malta.
Podczas swojego wystąpienia na konferencji zorganizowanej przez Francję i Arabię Saudyjską, Costa potępił izraelską ofensywę w Gazie, wezwał Izrael do zaprzestania rozbudowy osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz podkreślił, że Unia Europejska jest największym dawcą pomocy humanitarnej dla Autonomii Palestyńskiej.
- Wspieramy jej reformy i instytucjonalną konsolidację, wspieramy możliwe do realizacji plany odbudowy Gazy i ruch w skierunku państwa palestyńskiego. Państwa palestyńskiego, które dziś, dzięki impetowi danemu przez tę konferencję, jest uznawane przez większość państw członkowskich Unii Europejskiej.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stwierdziła natomiast, że nawet zakończenie wojny w Gazie może nie wystarczyć do pokoju, jeśli zamknie się drogę dla powstania Palestyny. Oskarżyła też Izrael o podważanie rozwiązania dwupaństwowego.
Wcześniej przed liderami UE decyzję o uznaniu Palestyny ogłosiły Belgia, Luksemburg i Malta, a także Monako, Andora i San Marino. Jak powiedział premier Belgii Bart de Wever, jednym z powodów tej decyzji były słowa premiera Izraela Benjamina Netanjahu, że państwo palestyńskie nigdy nie powstanie. Dzięki tym decyzjom, liczba państw członkowskich, które uznają państwowość Palestyny wzrosła do 15 na 27 państw UE.
Swoje wcześniej ogłoszone decyzje o uznaniu państwa palestyńskiego potwierdzili też m.in. premierzy Australii i Kanady, prezydent Portugalii, wicepremier Słowenii, czy premier Norwegii.
Podobnego oświadczenia nie wygłosiły Włochy, którego szef MSZ Antonio Tajani powiedział w poniedziałek, że uznanie Palestyny byłoby nagrodą dla Hamasu. Mimo to, także i on podczas konferencji mocno poparł "marzenie Palestyńczyków o własnym państwie". W podobnym duchu wypowiedział się szef MSZ Niemiec Johann Wadephul, który jednocześnie zapewnił o wsparciu Berlina dla długoterminowego bezpieczeństwa Izraela. Z kolei minister spraw zagranicznych Danii Lars Lokke Rasmussen powiedział, że Izrael nie może decydować o tym, czy Palestyna będzie niepodległym państwem i to Palestyńczycy "muszą trzymać klucze" do niepodległości.
- Dlatego Dania jest gotowa uznać Palestynę za państwo, gdy zostaną spełnione określone warunki, izraelscy zakładnicy zostaną uwolnieni, gdy Hamas zostanie rozbrojony i przestanie odgrywać rolę w Strefie Gazy, gdy nastąpi dalszy postęp w programie reform Autonomii Palestyńskiej oraz gdy będzie pewne, że przyszłe państwo palestyńskie zostanie zdemilitaryzowane - powiedział dyplomata.
Z Nowego Jorku Oskar Górzyński
***
- Ambasador Izraela przy ONZ Danny Danon oświadczył w poniedziałek, że jego państwo sprzeciwia się planowi powstania państwa palestyńskiego. W poniedziałek w ONZ odbywa się konferencja na rzecz takiego rozwiązania, w której bierze udział kilkudziesięciu przywódców z całego świata.
Gospodarzami szczytu są Francja i Arabia Saudyjska. Izrael i USA nie biorą udziału w obradach.
- Ta konferencja to przedstawienie, liczy się to, co robimy na miejscu w Strefie Gazy - powiedział Danon dziennikarzom przed rozpoczęciem zbojkotowanych przez niego obrad.
Zaznaczył, że przed atakiem Hamasu 7 października 2023 r. w Izraelu toczyła się debata na temat państwa palestyńskiego, ale "teraz to już nieaktualne".
Dyplomata dodał, że Izrael będzie rozmawiał z Palestyńczykami, gdy ich przywództwo potępi terroryzm. - Musimy jasno powiedzieć, że teraz po drugiej stronie nie ma partnera - zaznaczył.
Powtórzył też oskarżenie, że Autonomia Palestyńska wypłaca zasiłki rodzinom terrorystów, którzy zginęli w atakach.
Prezydent Autonomii Mahmud Abbas podczas swojej poniedziałkowej przemowy przed ONZ ponownie zapewnił, że zerwano z takimi praktykami, a system opieki społecznej jest poddawany reformie.
Palestyński przywódca potępił również Hamas za atak na Izrael, w tym zabójstwa i uwięzienie cywilów.
Władze Izraela oskarżały Autonomię Palestyńską, że nie potępiła w wystarczający sposób ataku Hamasu, w którym zginęło ok. 1200 osób. Napaść Hamasu na Izrael stała się początkiem trwającej do dziś wojny w Strefie Gazy, w której według kontrolowanej przez Hamas administracji zginęło ponad 65,3 tys. Palestyńczyków.
Rząd Izraela sprzeciwia się powstaniu państwa palestyńskiego i krytykuje kraje, które decydują się na jego uznanie, określając te kroki jako nagradzanie terrorystycznego Hamasu. Kraje Zachodu, które uznały lub zapowiedziały uznanie państwa palestyńskiego odrzucają jednocześnie, by Hamas mógł w nim pełnić jakąkolwiek rolę.
Danon dodał, że jednostronne uznawanie państwa Palestyńskiego przez kolejne państwa Zachodu spotka się z reakcją Izraela. W niedzielę Palestynę uznały formalnie Wielka Brytania, Kanada, Australia i Portugalia. W poniedziałek uczyniła to m.in. Francja.
Przedstawiciel Izraela poinformował też, że jego kraj nie będzie uczestniczył we wtorkowej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconej sytuacji wokół Palestyny i na Bliskim Wschodzie, ponieważ przypada ona w pierwszy dzień Rosz ha-Szana - jednego z najważniejszych świąt judaizmu.
Dyplomata uznał podtrzymanie posiedzenia w tym dniu mimo wcześniejszego izraelskiego sprzeciwu za "kolejny dowód hipokryzji ONZ".
Jerzy Adamiak
***
Ponad 20 państw, w tym Polska, zadeklarowało gotowość do udzielenia pomocy medycznej mieszkańcom Strefy Gazy - wynika ze wspólnego oświadczenia opublikowanego przez MSZ Kanady. Sygnatariusze dokumentu apelują do Izraela o zniesienie ograniczeń dla dostaw pomocy do palestyńskiej półenklawy.
"W związku z trwającą katastrofą humanitarną w Strefie Gazy trzeba pilnie zwiększyć wsparcie medyczne dla pacjentów (z tego terytorium - PAP)" - napisano w komunikacie przekazanym opinii publicznej w poniedziałek.
Sygnatariusze zadeklarowali też gotowość do przekazania środków finansowych, zapewnienie personelu medycznego i sprzętu potrzebnego do leczenia pacjentów na Zachodnim Brzegu Jordanu, w tym we Wschodniej Jerozolimie - wyjaśniono w tej inicjatywie.
Sygnatariusze oświadczenia zaapelowali do władz Izraela o zniesienie ograniczeń dla dostaw transportów ze sprzętem medycznym i lekami do Strefy Gazy. Zaznaczyli, że prawo międzynarodowe, w tym humanitarne, zobowiązuje Izrael do dopuszczenia ONZ i jej organizacji partnerskich do niesienia pomocy w półenklawie.
Wśród sygnatariuszy oświadczenia są ministrowie spraw zagranicznych: Austrii, Belgii, Chorwacji, Cypru, Danii, Finlandii, Francji, Grecji, Holandii, Islandii, Irlandii, Kanady, Litwy, Luksemburga, Malty, Niemiec, Norwegii, Polski, Portugalii, Słowacji, Słowenii, Szwecji, Szwajcarii i Włoch, a ponadto ministrowie współpracy rozwojowej Finlandii i Holandii oraz unijna komisarka ds. równości, gotowości i zarządzania kryzysowego Hadja Lahbib.
W dokumencie powołano się na rezolucję nr 2286 Rady Bezpieczeństwa ONZ, która obliguje Izrael do zapewnienia bezpieczeństwa personelowi medycznemu oraz umożliwienia mu swobodnego poruszania się wraz z potrzebnym sprzętem i zapasami.
Jak zwróciła uwagę agencja Reutera, organizacje niosące pomoc w Strefie Gazy poinformowały pod koniec sierpnia, że do mieszkańców tych terenów dociera zaledwie ułamek potrzebnej im pomocy. W maju, po presji ze strony swoich sojuszników, Izrael częściowo zniósł blokadę transportów do Strefy Gazy, która wcześniej nasiliła głód wśród tamtejszej ludności i pogorszyła kryzys humanitarny.
W połowie września niezależna Międzynarodowa Komisja Śledcza ONZ ds. Okupowanych Terytoriów Palestyńskich, w tym Wschodniej Jerozolimy, i Izraela orzekła, że Izrael popełnia w Strefie Gazie ludobójstwo.
W ostatnich dniach uznanie państwowości palestyńskiej ogłosiło 11 krajów: Kanada, Australia, Wielka Brytania, Portugalia, Francja, Belgia, Luksemburg, Malta, Monako, Andora i San Marino. Decyzję tę ogłosiły podczas trwającej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Izrael sprzeciwia się powstaniu państwa palestyńskiego i twierdzi, że jego powstanie zagrażałoby jego bezpieczeństwu.
Od redakcji Wiara.pl
Czy uznanie Palestyny jako niepodległego państwa to nagroda dla Hamasu? Raczej sprzeciw wobec polityki Izraela. Nie tylko ostatnio wobec Strefy Gazy. Wystarczy wspomnieć poczynania związane z izraelskim osadnictwem na terenach Autonomii... No i wiele innych, także działań dotyczących sąsiednich krajów. Po prostu chyba miarka się już przebiera...