Telewizja żyje!

Tort na polskim rynku telewizyjnym to wciąż kilka miliardów wpływów z reklam i niemała część widowni mająca pewne nawyki.

Telewizja linearna się skończyła. Ileż to razy czytaliśmy tego typu bezapelacyjne wyroki, z rozwinięciem, że przyszłość należy wyłącznie do internetu. Jednym z koronnych dowodów na taką tezę jest choćby oszałamiający sukces Kanału Zero, dostępnego w sieci. Dwa miliony subskrypcji, 150 mln wyświetleń w lipcu i sierpniu, przy wzroście o blisko 90 proc. rok do roku – liczby robią wrażenie. Sam Krzysztof Stanowski wielokrotnie powtarzał, że tradycyjna telewizja to przeżytek, ostentacyjnie przejmując formaty dotąd dla niej zastrzeżone: debaty, transmisje z wydarzeń, nie tylko komentarze, ale także szybkie materiały newsowe. Nie ma się co dziwić zaskoczeniu, jakie wywołała deklaracja Stanowskiego, że występuje o koncesję telewizyjną, dającą możliwość nadawania programu całodobowego, z tradycyjną ramówką. Więc może jednak wiadomości o śmierci telewizji są  przedwczesne?

Tak jest z pewnością. Tort na polskim rynku telewizyjnym to wciąż kilka miliardów wpływów z reklam i niemała część widowni mająca pewne nawyki. A jak wiadomo, przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Czy projekt, który udał się w sieci, nie może stać na dwóch nogach, a Kanał Zero nie powinien poszerzać widowni o tę, która nie dorastała ze smartfonem w kołysce? Pytania są retoryczne, a wyniki oglądalności potwierdzają wciąż spory głód kanałów informacyjno-publicystycznych w telewizji naziemnej i kablówkach. Pokazuje to sukces Republiki i wPolsce24. Poza tym żyjemy w świecie multiscreenu, telewizję ogląda się, korzystając z aplikacji na telefonie, a YouTube także na domowej plazmie. Rzecz zatem nie w technologii, a treści. Ważne, co nadawca ma do zaoferowania, a nie, jaką drogą sygnał do widza dociera.

Wiadomość, że Kanał Zero stara się o koncesję, powinna cieszyć, bo w telewizji naziemnej mamy przesyt stacji rozrywkowych, często oferujących ten sam kontent o niewielkiej wartości. A im bogatsza i bardziej zróżnicowana oferta dla widzów, także tych wykluczonych cyfrowo, tym lepiej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko Piotr Legutko dziennikarz, publicysta, wykładowca, absolwent filologii polskiej UJ. Kierował redakcjami „Czasu Krakowskiego”, „Dziennika Polskiego”, „Nowego Państwa” i „Rzeczy Wspólnych”, a także krakowskim oddziałem TVP i kanałem TVP Historia. Z „Gościem Niedzielnym” związany od początku XXI wieku. Opublikował m.in. „O dorastaniu czyli kod buntu”, „Jad medialny”, „Sztuka debaty”, „Jedyne takie muzeum”, książkowe wywiady z Janem Polkowskim i prof. Andrzejem Nowakiem oraz „Mity IV władzy” i „Gra w media” (wspólnie z Dobrosławem Rodziewiczem). Wykładowca UP JP II oraz Akademii Ignatianum.