Karol Nawrocki może położyć fundamenty pod nowy ład polityczny w Polsce. Czy zdoła to zrobić bez politycznego doświadczenia?
Nowy prezydent wyznaczył sobie trzy kluczowe zadania: maksymalne osłabienie obecnego rządu, stworzenie przestrzeni do szerokiego porozumienia między PiS a Konfederacją oraz stanie się adwokatem rosnących aspiracji Polaków. Taki obraz jego prezydentury wyłania się z orędzia inauguracyjnego i pierwszych działań po zaprzysiężeniu. Jeśli Karol Nawrocki zrealizuje te cele do 2027 roku – a będzie to wyjątkowo trudne – stanie się nie tylko jednym z liderów prawicy, lecz także architektem nowego ładu politycznego. Jeżeli m.in. w wyniku polityki nowej głowy państwa Donald Tusk przegra kolejne wybory parlamentarne – co w jego przypadku mogłoby oznaczać polityczną emeryturę – jedna strona duopolu zostanie radykalnie osłabiona. Rządzące Polską stronnictwo lewicowo-liberalne bez Tuska wydaje się bezzębne, pozbawione nie tylko pomysłu na rządzenie, ale i alternatywnego lidera. Podobnie, jeśli Nawrocki zdoła zmusić PiS do cywilizowanego sojuszu z Konfederacją, osłabiona zostanie druga strona duopolu. Jarosław Kaczyński po raz pierwszy musiałby współpracować z koalicjantem, którego nie mógłby łatwo sprowadzić do roli politycznej przystawki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Konstanty Pilawa