Żeby kupić kopalnię złota, pani Ela zastawiła dom, samochód, gospodarstwo, traktor, a nawet krowę Brygidę. Z dawnego zakładu górniczego zrobiła jedną z największych turystycznych atrakcji ziemi kłodzkiej.
Ta historia zaczęła się od pasji do eksploracji podziemi. Elżbieta Szumska przejawiała ją od dzieciństwa. – Miałam siedem lat, gdy pierwszy raz weszłam do podziemi z moim bratem Staszkiem, który chciał zostać archeologiem – wspomina. Staszek ostatecznie został księdzem, salezjaninem. Ela skończyła technikum weterynaryjne i wraz z mężem prowadziła gospodarstwo w Laskach w gminie Złoty Stok. Urodziło się im troje dzieci.
Podziemny wodospad
We wnętrzach gór w Złotym Stoku dawni górnicy wydrążyli 300 km podziemnych chodników. Elżbieta Szumska dołączyła do grupy pasjonatów, którzy je eksplorowali. – Z daleka było słychać szum. Krętym, małym chodniczkiem doszliśmy do takiej komory. W świetle latarki zobaczyliśmy w niej piękny, podziemny wodospad. Powiedziałam wtedy: „Ale by było cudnie, gdyby ludzie to mogli oglądać!”. Już dwa lata później burmistrz zaczął czynić starania, żeby utworzyć podziemną trasę turystyczną – wspomina.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł