Mamy „psychę”, by odrzucić plan doskonały

A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu… (Pwt 10,12)

Pwt 10, 12-22

A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu… (Pwt 10,12)

Dlaczego najbardziej realistyczny i praktyczny przepis na szczęśliwe życie jest jednocześnie największą utopią? Wszak oczekiwania Boga są wprost nieproporcjonalne do naszej odpowiedzi (czy raczej – odmowy) na Jego plan. Czy Bóg żąda niemożliwego? Nie oczekuje przecież niczego innego niż zgody na Jego postanowienia, Jego rozumienie sprawiedliwości, porządku, miłości.

Oto wielka tajemnica naszej niewiary: odrzucamy to, co jest jedyną gwarancją pokoju i szczęścia, szukając spełnienia we wszystkim, co pokoju i szczęścia dać nie może. Może największym pytaniem w historii ludzkości jest pytanie o powód, dla którego mamy „psychę” – mówiąc językiem młodzieży – by odrzucić doskonały plan Tego, bez którego woli, miłości i tchnienia nie istniejemy.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina Jacek Dziedzina w I czytaniu Zastępca redaktora naczelnego, w „Gościu” od 2006 roku, specjalizuje się w sprawach międzynarodowych oraz tematyce związanej z nową ewangelizacją i życiem Kościoła w świecie; w redakcji odpowiada m.in. za kierunek rozwoju portalu tygodnika i magazyn "Historia Kościoła"; laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka; ukończył socjologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie, prowadził również własną działalność wydawniczą.