Somaliland zabiega o uznanie ze strony USA

Oferuje bazę wojskową i złoża litu i przyjęcie przesiedlanych ze Strefy Gazy.

Somaliland, który ogłosił niepodległość od Somalii w 1991 roku, oferuje Stanom Zjednoczonym bazę wojskową oraz dostęp do kluczowych minerałów w zamian za międzynarodowe uznanie.

Według agencji Bloomberg wybrany jesienią ubiegłego roku prezydent Somalilandu Abdirahman Mohamed Abdullah, znany też jako Irro, lobbuje w Waszyngtonie za poparciem starań tego półautonomicznego regionu o uznanie go jako suwerennego państwa. W maju w rozmowie z brytyjskim "The Guardian" Irro przyznał, że przekonuje do tego amerykańskich dyplomatów i polityków, a "uznanie jest na horyzoncie".

W zamian Somaliland oferuje Amerykanom dostęp do lotniska i portu Berbera, który zapewniłby Waszyngtonowi kontrolę nad ważnymi szlakami żeglugowymi u wejścia do Morza Czerwonego, gdzie wspierani przez Iran jemeńscy rebelianci Huti atakują statki powiązane z USA, Izraelem.

Poza strategicznym położeniem Somaliland kusi Stany Zjednoczone pokładami ropy naftowej i zasobami litu. Nie bez znaczenia w tych negocjacjach jest też otwartość Somalilandu na przyjęcie Palestyńczyków ze Strefy Gazy, na czym bardzo zależy prezydentowi USA.

Choć Waszyngton nie potwierdził gotowości do uznania Somalilandu i wciąż ściśle współpracuje z Somalią, wspierając ją w walce z islamskimi terrorystami, administracja Trumpa najwyraźniej traci cierpliwość do rządu w Mogadiszu, czego dowodem może być objęcie Somalii zakazem podróży do USA.

Somaliland to leżące nad Zatoką Adeńską terytorium w północnej Somalii. Po uzyskaniu w 1960 r. niepodległości od Wielkiej Brytanii połączyło się z Somalią, która wcześniej była administrowana przez Włochy. Somaliland zerwał z rządem Somalii w Mogadiszu w 1991 roku i od tego czasu zabiega o międzynarodowe uznanie niepodległości

Obecnie to 6-milionowe terytorium doceniane jest za stabilną demokrację; ma nie tylko własnego, wyłonionego w wyborach prezydenta, ale też własną walutę i paszport. Przez dziesięciolecia przywódcy Somalilandu starali się wykorzystać ten sukces, aby zdobyć uznanie świata. Jednak dotychczas tylko sąsiednia, skonfliktowana z Somalią Etiopia uznała jego suwerenności. 

Od redakcji Wiara.pl

Informacja o tyle ważna, że pokazuje co o dzisiejszym prezydencie USA myśli świat: wartości się dla niego nie liczą, za to można go kupić. Najbardziej przerażające w tej informacji jest to, że władze Somalilandu - zapewne nie bez przyczyny - uważają, że tym, co mogą zaoferować jest też przyjęcie Palestyńczyków ze Strefy Gazy. Czyli, zgoda na udział w tym, co ciągle jeszcze społeczność międzynarodowa uznaje oficjalnie za zbrodnię przeciw ludzkości....

 

« 1 »