Prof. Ryszard Kaczmarek komentuje zorganizowaną przez Muzeum Gdańskie wystawę „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”.
Andrzej Grajewski: Czy należało ekspozycję poświęconą Polakom, którzy byli zmuszeni do służby w Wehrmachcie, zatytułować „Nasi chłopcy”, czy jest to jednak prowokacja?
prof. Ryszard Kaczmarek: Prowokacja, moim zdaniem, nie. Myślę jednak, że autorzy wystawy nie pomyśleli o tym, że znajomość tego zagadnienia na Pomorzu czy Górnym Śląsku jest zupełnie inna aniżeli w pozostałych częściach Polski, gdzie odczytano ten tytuł wprost. Dla mnie ci tytułowi „nasi chłopcy” to chłopcy stąd, z Pomorza czy z Górnego Śląska. Oczywiście dla mieszkańców innych regionów ten tytuł może być niezrozumiały, może wywoływać negatywne reakcje. Jeśli do tego dodamy zaangażowanie polityczne, to awanturę z tego powodu mamy jak na zamówienie. Ubolewam nad tym, gdyż w efekcie mamy spór polityczny, a nie dyskusję historyczną o dramatycznych losach dziesiątek tysięcy młodych ludzi, skazanych na przymusową służbę w Wehrmachcie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Andrzej Grajewski
W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.