Szantażyści moralni

Gdy zakłamana zwierzchność wystawia oceny z moralności, powodem do dumy jest „niedostateczny”.

Polska od lat jest w czołówce najbezpieczniejszych krajów Europy. Pod każdym względem – również pod kątem przemocy domowej. Mówią o tym oficjalne statystyki. Ale co z tego, skoro Magdalena Środa mówi inaczej. Pani etyk orzekła w „Wyborczej”, że taka przemoc „ma się ciągle w Polsce bardzo dobrze”. Opinię tę wywiodła z tragedii w Starej Wsi, gdzie mężczyzna zabił córkę i zięcia, a także postrzelił teściową. No i wyszło jej, że przemoc w rodzinach to „niemal polska tradycja”. Współwinny jest, a jakże, Kościół. Dlaczego? Ano, „bo chyba żaden z księży nie uważa, by jego obowiązkiem było potępiać z kazalnicy każdą formę domowej przemocy i tłumaczyć wiernym, że Jezus przyszedł na świat po to, by znieść przemoc, a nie homoseksualizm”.

Oto dorodny przykład szantażu moralnego, jakiemu jesteśmy poddawani przez propagatorów etycznego relatywizmu. Masz działać pod ich dyktando albo ogłoszą, że nie jesteś dobrym chrześcijaninem.

Podobnych manipulacji mamy teraz mnóstwo. W myśl strategii szantażu dobry katolik parę lat temu powinien był przerzucać pizzę przez białoruską granicę, demontować zasieki i pomstować na rzekomo bezdusznych pograniczników. Teraz „czasy się zmieniły”, więc katolik ma wolne na wschodzie, a swoją wrażliwość powinien przerzucić na zachód i nazywać faszystami Polaków, którzy pokazali, że na niemieckiej granicy państwo nie wypełnia swoich obowiązków.

Jasne, że chrześcijanin nigdy nie jest zwolniony z miłości bliźniego i w każdej sytuacji musi działać tak, jak uczy Ewangelia. Nie może pozwalać sobie na najmniejszy przejaw uprzedzeń rasowych czy innych i powinien udzielać pomocy potrzebującym. Ale o kształcie tego miłosierdzia mówi Bóg przez sumienie, a nie propagandyści przez TVN. Jeśli chrześcijańskim kodeksem moralnym wymachują ludzie, którzy nie wiedzą, kiedy zaczyna się człowiek ani nawet płci doliczyć się nie potrafią, to warto sobie przypomnieć, że i diabeł cytował Pismo Święte.

Naprawdę, naiwność nie jest postawą ewangeliczną, a katolik to nie jest synonim słowa frajer.


KRÓTKO:

Kwestia życia

W związku z szóstą rocznicą legalizacji aborcji w Irlandii ulicami Dublina przeszedł Marsz dla Życia. „Przestańcie abortować naszą przyszłość” – głosiło jedno z haseł. Oficjalne dane mówią, że w pierwszym roku obowiązywania nowego prawa, czyli w 2019, pozbawiono życia przed narodzeniem 6666 dzieci. W minionym roku już 10 441 dzieci. Na początku tego roku łączna liczba zabitych dzieci w Irlandii przekroczyła 50 tysięcy. „To ponad 100 szkół, tysiące klas, to część przyszłego wzrostu, rozwoju i innowacji Irlandii, która zakończyła się przed narodzinami” – powiedziała Sandra Parda, rzecznik Marszu dla Życia, cytowana przez Vatican News. Z kolei prymas Irlandii, abp Eamon Martin, podkreślił, że dla tych dzieci jest to kwestia życia i śmierci.

Cóż, odejście państwa od wartości chrześcijańskich daje nadzieję na przyszłość. Islamską.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.