Dokładnie dziś przypada 1700. rocznica rozpoczęcia soboru nicejskiego, który położył podwaliny pod rozumienie wiary chrześcijańskiej. O co dokładnie chodzi? Wyjaśnia ks. dr hab. Jacek Kempa, prof. UŚ, specjalista teologii dogmatycznej, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego.
Jarosław Dudała: Dzisiaj mija 1700 lat od rozpoczęcia soboru w Nicei (nie tej współczesnej, francuskiej, ale starożytnej, leżącej niedaleko dzisiejszego Stambułu). To właśnie tam zadekretowano dogmatycznie prawdę mówiącą, że Jezus Chrystus jest Bogiem. Czy wcześniej – przez trzy wieki – nie było to dla chrześcijan oczywiste?
Ks. prof. Jacek Kempa: W sprawach wiary zwykle jest tak, że trzeba coś oficjalnie ogłosić dopiero wówczas, gdy jest to wyraźnie kwestionowane.
Tak jak Ariusz zakwestionował bóstwo Jezusa.
Już wcześniej – przed kryzysem ariańskim – ta kwestia podlegała różnym dyskusjom, ale przez Ariusza została sformułowana szczególnie wyraziście. Do tego doszły pewne konstelacje kościelne i polityczne, które sprawiły, że sprawa dojrzała do podjęcia tej tak bardzo znaczącej decyzji, to znaczy uroczystego ogłoszenia nauki o bóstwie Chrystusa, które tak jaśnieje w historii Kościoła. Trzeba pamiętać, że z perspektywy tamtego czasu zupełnie nie było oczywiste, że oto cesarz zwoła pierwszy sobór powszechny. Po prostu soborów powszechnych dotąd nie było. Były często synody o charakterze lokalnym.
Dziś soborem jerozolimskim nazywa się opisywane w Dziejach Apostolskich spotkanie w 49 roku. Mowa była wtedy o minimalnych wymaganiach nałożonych na chrześcijan pochodzenia nieżydowskiego...
…a mówiąc dokładniej, usankcjonowano możliwość bycia chrześcijaninem bez przechodzenia na religię żydowską. Tak, mówi się, że to był pierwszy sobór, ale nawet redaktorzy Biblii Tysiąclecia piszą o nim: „tak zwany sobór jerozolimski”. Jest to więc kwestia umowna.
Wróćmy do kwestii boskości Chrystusa. Czy ona nie była jasna dla pierwszych chrześcijan?
Na przełomie III i IV wieku ta prawda nie powinna była już budzić wielkich kontrowersji. Kontrowersję budziło raczej to, jak rozumiemy bóstwo Jezusa Chrystusa, skoro chcemy uniknąć sugestii, że jest dwóch Bogów. Patrząc z tego punktu widzenia, wystąpienie Ariusza było tylko kolejnym etapem w dyskusji na temat rozumienia tożsamości Jezusa. Według niego, nie jest ona tożsamością Boga.
Czym więc jest, według niego?
Tu trzeba wejść w pewne szczegóły. Pierwszy to taki, że spór w zasadzie nie dotyczył bezpośrednio tożsamości Jezusa „ziemskiego” – Nauczyciela z Nazaretu. On dotyczył tożsamości Syna Bożego, a więc – jak pisze św. Jan – tego Słowa (Logosu), które w pewnym momencie historii „stało się ciałem”. Oczywiście, ta kwestia rzutuje potem na pytanie o to, kim jest Jezus z Nazaretu. Ariusz proponował tu następujące rozwiązanie: Syn Boży jest rzeczywiście większy od wszystkiego, co stworzone zostało przez Boga, ale w tym sensie, że jest pierwszym stworzeniem. To wynosi Syna ponad całe pozostałe stworzenie, ale…
…umieszcza Go poniżej Boga?
Tak! I to właśnie tak bardzo wzburzyło wielu odbiorców jego nauki i rozpoczęło bardzo skomplikowaną dyskusję teologiczną.
Dzisiaj z tej dyskusji został nam przyjęty w Nicei fragment Credo, które odmawiamy co niedzielę: „Bóg z Boga, światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu”. Co to dokładnie znaczy?
Słowa: „Bóg z Boga” są jasnym stwierdzeniem tożsamości boskiej Syna Bożego. Są one wzmocnione określeniami: „światłość ze światłości” oraz „Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego”. Określenie: „zrodzony, a nie stworzony” oznacza, że Syn nie jest pierwszym stworzeniem Boga…
…jak chciał Ariusz.
Odrzucając jego koncepcję, sobór szukał innego określenia, żeby przeciwstawić się określeniu „stworzony” i użył sformułowania: „zrodzony”. Oczywiście należy je rozumieć metaforycznie. Chodzi o podkreślenie tej samej natury Ojca i Syna, bo jak z człowieka rodzi się człowiek, a ze zwierzęcia rodzi się zwierzę, tak z Boga zrodzony może być tylko Bóg – ten, kto jest równy Bogu w bóstwie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała
Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.