Niewidzialna walka

„Wojna w kawałkach”, o której mówił papież Franciszek, trwa stale, objawiając swoje oblicze w coraz to nowych miejscach.

Dnia 28 lipca 1914 roku rozpoczęła się pierwsza wojna światowa, nazwana przez historyków „samobójstwem Europy”. Krótko potem, 3 września, na stolicę Piotrową został wybrany kard. Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykt XV. Tak sam tłumaczył powód, dla którego wybrał takiego patrona: „Z wojną, która właśnie wybuchła, rozpoczynają się »nowe czasy«. Nastąpił przełom we wszystkich dziedzinach życia, podobnie jak w czasach Benedykta, przy przejściu od starożytności do średniowiecza. Umyślnie obrałem jako papież imię Benedykta, aby »nowym czasom«, które się teraz zaczynają, tak wskazać na Boga, jak niegdyś Benedykt wskazał »na Boga rodzącemu się średniowieczu«”. Wiek XX rodził się w bólach wojen. Wiek XXI także jest nimi doświadczany. „Wojna w kawałkach”, o której mówił papież Franciszek, trwa stale, objawiając swoje oblicze w coraz to nowych miejscach. Zarówno wtedy, na początku pierwszej wojny światowej, jak i teraz trzeba światu ukazywać Boga, gdyż pokój jest Jego darem. Tylko Bóg może uratować udręczone miasta darem prawdziwego pokoju.

W okresie zimnej wojny papież Pius XII, przemawiając na kongresie poświęconym monastycyzmowi wschodniemu, wyraził następujące pragnienie: „Oby w centrach naszych nowoczesnych miast, w państwach najbogatszych, na równinach Gangesu i w lasach Afryki wciąż pojawiały się dusze zdolne do tego, aby zadowolić się przez całe życie adoracją i wychwalaniem Boga, dobrowolnie oddane modlitwie dziękczynnej i wstawienniczej, trwające ochotnie przed Stworzycielem jako poręczyciele całej ludzkości – obrońcy i adwokaci swoich braci przed Ojcem niebieskim”. Oby nie zabrakło nigdy tych, którzy podejmują tę niewidzialną walkę. „Jakież w tym zwycięstwo Wszechmocnego – mówił Pius XII – jakaż chwała dla Pana! Cały monastycyzm tym właśnie jest w swojej najgłębszej istocie!”

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Wojciech Surówka OP