Afera „opaskowa”

Reprezentacja Polski nie sprawdza się w rywalizacji na murawie, jest za to wymarzonym bohaterem zbiorowym mydlanych (medialnych) oper.

Jeszcze kurz nie opadł po wyborach, a Polska znów została podzielona na pół za sprawą decyzji o odebraniu opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu i rezygnacji gwiazdy Barcelony z gry w narodowej kadrze. Emocje przez wiele dni były nie mniejsze niż przy urnach, kłótnie gorące, argumenty ostateczne. Nawet „epicki” mecz z Finlandią nie odciągnął kibiców i komentatorów od sporu, kto zachował się gorzej: trener czy (były już) kapitan. Ciekawy przebieg miała konferencja prasowa po wstydliwej porażce w Helsinkach. Nikogo nie interesował przebieg spotkania, kiksy Skorupskiego czy pudła Piątka, wszyscy pytali o decyzję Lewandowskiego i oczekiwaną dymisję Michała Probierza. Tak jakby mecz nie był o awans do mistrzostw świata, lecz o to, kto kogo posłał na deski: trener kapitana czy kapitan trenera. Klęska z Finami wyraźnie przechyliła szalę na stronę tej drugiej opcji.

Czas się przyzwyczaić, że reprezentacja Polski w piłce nożnej nie sprawdza się od wielu lat w żadnej rywalizacji na zielonej murawie, jest za to wręcz wymarzonym bohaterem zbiorowym mydlanych (medialnych) oper. Nie chodzi tylko o piłkarzy, także o trenerów i prezesów. Już wiadomo, że Probierz przejdzie do historii dzięki aferze „opaskowej”, tak jak Czesław Michniewicz zostanie zapamiętany za sprawą słynnych niewypłaconych premii na mundialu w Katarze, zaś Paolo Sousa za ucieczkę z ławki trenerskiej do Flamengo, w stylu Henryka Walezego, bo tuż przed barażami. Wszyscy oni to już rozdział zamknięty, ale ich odejścia nie kojarzy się z brakiem wyników. Zadecydowała, jak to w serialu, trzecia połowa. A kadra gra, jak grała.

Oczywiście spór Lewandowski–Probierz nie był wcale groteskowy, dlatego tak rozpalił emocje. Jest w nim zarówno sprawa relacji lider–drużyna, jak i kwestia ego selekcjonera, którego rola nie polega na trenowaniu, ale budowaniu zespołu i zarządzaniu nim. Bynajmniej nie przez konflikt. Probierz odchodzi, ale nadal jest o czym debatować. Na serio.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko Piotr Legutko dziennikarz, publicysta, wykładowca, absolwent filologii polskiej UJ. Kierował redakcjami „Czasu Krakowskiego”, „Dziennika Polskiego”, „Nowego Państwa” i „Rzeczy Wspólnych”, a także krakowskim oddziałem TVP i kanałem TVP Historia. Z „Gościem Niedzielnym” związany od początku XXI wieku. Opublikował m.in. „O dorastaniu czyli kod buntu”, „Jad medialny”, „Sztuka debaty”, „Jedyne takie muzeum”, książkowe wywiady z Janem Polkowskim i prof. Andrzejem Nowakiem oraz „Mity IV władzy” i „Gra w media” (wspólnie z Dobrosławem Rodziewiczem). Wykładowca UP JP II oraz Akademii Ignatianum.